
Wiceprzewodniczący sejmowego klubu PO i szef lubelskiej Platformy twierdzi, że duchowny złamał prawo, bo agitował z ambony podczas ciszy wyborczej

Polityk twierdzi, że proboszcz ze Stanina (pow. łukowski) w dniu wyborów na prezydenta RP zachęcał podczas mszy do głosowania na "prawych, sprawiedliwych, dobrych ludzi walczących z korupcją". Ksiądz miał stwierdzić, że trzeba tak zrobić jeśli chce się przystępować do komunii.
Według posła padły również słowa "Pójdźmy dziś na wybory głowy państwa. Poprzedniego pana prezydenta z najznakomitszymi zlikwidowano 10 kwietnia pod Smoleńskiem”. Ksiądz miał również nazwać byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego "pijakiem" a o premierze Donaldzie Tusku miał powiedzieć, "że nie jest Polakiem, gdyż" jest związany "z Wehrmachtem".
Palikot nie był świadkiem zdarzenia. Do zawiadomienia dołączył materiał z Tygodnika Siedleckiego i programu telewizyjnego "Teraz My".