Szpital powiatowy musi jeszcze raz oszacować, ile pieniędzy potrzebuje na kompleksowy remont. Dofinansowanie, które otrzymał, okazało się niewystarczające.
Nie udało się jednak znaleźć żadnej firmy, która mogłaby wykonać ten remont za tę kwotę. Okazało się, że pieniędzy jest za mało. – Po przeprowadzeniu trzech przetargów do sfinansowania całości zadania brakuje około 1 mln zł – szacuje Janusz Hordejuk, dyrektor SP ZOZ w Parczewie.
Według dyrektora, problem wynika stąd, że kosztorys inwestycji przygotowywano w 2007 r., a przez pięć lat wiele się zmieniło.
Starostwo twierdzi, że nie może pomóc szpitalowi. – Z uwagi na brak środków finansowych, powiat parczewski nie ma możliwości udzielenia dodatkowego dofinansowania na realizację przez SP ZOZ w Parczewie powyższego projektu – przyznaje Jerzy Maśluch, wicestarosta.
Jak informuje dyr. Hordejuk, zarząd powiatu nie zgodził się również na poręczenie szpitalowi kredytu na brakującą kwotę. Szpital nie rezygnuje. Zmieni projekt tak, aby nie stracić prawie 4 mln zł dofinansowania. Trwa właśnie powtórne szacowanie wartości przedsięwzięcia. Nie chodzi o to, aby uzyskać większe dofinansowanie, ale aby zmieścić się z kosztami w tym przyznanym.
Według dyrektora, to możliwe, bo od czasu złożenia pierwszego wniosku zmieniły się przepisy dotyczące dostosowywania szpitali do wymogów. – Są zdecydowanie łagodniejsze – mówi dyr. Hordejuk.
Można więc inaczej obliczyć koszty, ale jak podkreśla dyrektor, projekt musi nadal przewidywać, że cały szpital (a nie np. jego część) zostanie dostosowany do wymogów. – Po przeszacowaniu wniosek zostanie poddany ponownej ocenie ekspertów i jeżeli zostanie pozytywnie oceniony, może być po anektowaniu umowy realizowany – informuje dyr. Hordejuk.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy nowy wniosek wraz z nowym kosztorysem będzie gotowy. – Nam też zależy na czasie – mówi dyr. Hordejuk.