Zaparkowanie w centrum miasta graniczy z cudem. Tymczasem parking przy ul. Budkiewicza popołudniami oraz w soboty i niedziele świeci pustkami.
Radny Dariusz Stefaniuk (PiS) już kilkakrotnie apelował do prezydenta o szybkie stworzenie w mieście jakichkolwiek dodatkowych miejsc parkingowych. Na ostatniej sesji skrytykował też istnienie przy ul. Budkiewicza ogrodzonego murem parkingu dla wybranych.
- To bardzo dziwny parking. W ostatni weekend znów był zamknięty. Chciałbym, aby miasto zlikwidowało mur ograniczający ten parking i połączyło go z sąsiednim parkingiem od ul. Piłsudskiego, który też należy do Urzędu Miasta. Wtedy wzrośnie przepustowość tego miejsca. Wystarczy tylko utwardzić plac. W ciągu kilku tygodni i bez olbrzymich nakładów można zwiększyć liczbę miejsc postojowych w centrum - proponuje radny Stefaniuk.
Co na to bialski prezydent Andrzej Czapski? - Ten parking jest dla wszystkich. Ostatnio, po wypowiedzi radnego Stefaniuka, nakazałem zdjąć tablicę, że plac służy tylko pracownikom UM - mówi prezydent. Dodaje jednak, że nie ma możliwości skorzystania z wniosku radnego, aby zburzyć mur i połączyć oba parkingi. Konserwator zabytków nie zgadza się na tworzenie w tym miejscu dużego pustego placu.
Janusz Maraśkiewicz, konserwator zabytków, przyznaje, że plany przewidują likwidację parkingu od strony ul. Piłsudskiego.
- Ten plac jest przeznaczony do zabudowy. Działki już sprzedano, wykonano projekty architektoniczne. Decyzje podjęli urzędnicy i powinny one być wykonane. W centrum trudno pozostawiać niezabudowane dziury. Urzędnicy będą mieć parking za lokalem Arenda. Przejdą się ze 100 metrów dalej - zauważa Maraśkiewicz.