- Uważam, że turnieje dają możliwość sprawdzenia swoich możliwości dla młodych sportowców. Zespoły, które wzięły udział w zmaganiach systematycznie trenują, ale na razie nie wchodzą w skład żadnej ligi. Najmłodsi mają okazję zobaczyć w akcji swoich rówieśników z innych miast i wyciągać wnioski.
• Jaki wpływ na dzieci mają zawody sportowe tej rangi?
- Najważniejszy jest rozwój fizyczny, dzieciaki mogą poprzez sport zadbać o dobrą kondycję. Wzajemna rywalizacja dodatkowo mobilizuje do wytrwałej pracy. Nikt nie wie, ilu z nich w przyszłości zostanie zawodowymi piłkarzami. W Białej Podlaskiej i okolicach mamy wiele talentów, którymi trzeba się tylko odpowiednio zaopiekować.
• Kiedy najlepiej zaczynać treningi, aby myśleć o zawodowstwie?
- Jeżeli ktoś chce osiągnąć efekt powinien zaczynać jak najwcześniej. Młody wiek jest bardzo ważny, ponieważ w tym czasie kształtuje się postawa człowieka. Dziś dzieci garną się do sportu i należy to doceniać. W Europie Zachodniej już sześciolatki są werbowane do drużyn i z powodzeniem sięgają po najwyższe trofea.
• Jakie widzi pan perspektywy rozwoju sportu dzieci w naszym regionie na najbliższe lata?
- Mamy wielu trenerów i osób zaangażowanych, jednak wciąż brakuje porozumienia organizacji sportowych działających na naszym terenie. Brak zgrania i współpracy wiodących klubów ze zgromadzeniami uczniowskimi nie służy sprawie. Ubolewam nad tym, że przez zbędne zamieszanie i kłótnie wciąż marnuje się wiele talentów.
• Szanse wyjścia z tej sytuacji...
- Należy stworzyć jeden, uniwersalny system edukacji sportowej najmłodszych na wiele lat. Przez trenerów podobne plany były prezentowane wielokrotnie, jednak nie zyskiwały większego zainteresowania. Nadal wszystko jest w rękach klubów.