Przypomnijmy. Anglista Rafał N. przyłapał uczennicę podczas klasówki. Tydzień później został wywabiony z mieszkania i pobity. Do napaści przyznał się 21-letni Tomasz Mariusz P., chłopak licealistki. Po tym incydencie matka zabrała dokumenty córki ze szkoły i próbowała przenieść ją do innego liceum. Żaden dyrektor nie chciał jednak u siebie kłopotliwej nastolatki. Dyrektor delegatury kuratorium zaproponował, żeby dziewczyna jeździła do liceum w innej miejscowości, ale ta się nie zgodziła. Wtedy interweniował kurator.
– Do 29 listopada jestem na zwolnieniu lekarskim. Ale wracam do szkoły. Jak będę teraz uczył w tej klasie? Nie wyobrażam sobie tego – mówi anglista.
Waldemar Mazur, dyrektor IV LO nie chciał z nami rozmawiać na ten temat. Odesłał nas do kuratora. Ten przyznał, że polecił dyrektorowi, by przyjął dziewczynę do szkoły.
– Przecież gdzieś musi się uczyć. Nie zasłużyła na wydalenie ze szkoły. Szkoda dziecka. Poleciłem wczoraj, aby do tej placówki poszła dyrektor bialskiej delegatury kuratorium i sprawdziła sytuację w IV LO – wyjaśnia Waldemar Godlewski, lubelski kurator oświaty.
Spora część nauczycieli jest oburzona decyzją kuratora. – Z tą uczennicą wcześniej mieliśmy problemy wychowawcze – mówią. – Wulgarnie obraziła nauczyciela. Jej zachowanie kompromituje naszą szkołę. Nie możemy milczeć i wyciszać sprawy, do czego nas wzywają władze oświatowe.
Tymczasem w poniedziałek kilkuset uczniów oraz ponad 30 nauczycieli podpisało się pod apelem do dyrektora o usunięcie Edyty Ł. z IV LO. Dziś przedstawiciele kuratorium spotkają się w tej sprawie z gronem pedagogicznym.