
Setki martwych mew na międzyrzeckich jeziorkach. Wojewódzki Lekarz Weterynarii potwierdza: to ptasia grypa.

– Wyniki pobranych próbek potwierdziły, że to wirus ptasiej grypy. Na miejscu służby zbierają martwe ptaki, które będą poddane utylizacji – mówi Paweł Piotrowski, wojewódzki lekarz weterynarii.
Wyniki przyszły w środę. Z jeziorek wyłowiono jak dotąd ponad 400 martwych mew śmieszek. – Kolejne próbki są badane w laboratorium w Puławach – dodaje Piotrowski.
Rozporządzenia o obostrzeniach jeszcze nie wydano. – Na pewno nie będą one tak rygorystyczne, jak przy ogniskach u drobiu – tłumaczy lekarz.
Obecnie teren międzyrzeckich jeziorek zabezpiecza policja. A strażacy kontynuują akcję wyławiania martwych ptaków. W ostatnich tygodniach, przypadki ptasiej grypy u mew śmieszek potwierdzono również w innych rejonach Polski. Główny Inspektorat Weterynarii tłumaczył, że obecnie trwa migracja mewy na północ Europy z basenu Morza Śródziemnego i wszystko wskazuje na to, że przylatujące ptactwo stamtąd przetransportowało wirusa.
