20-letni radzynianin odpowie za składanie fałszywych zeznań oraz za powiadomienie policji o niepopełnionym przestępstwie. Tak Mariusz D. odpokutuje to, że przegrał na automatach aż 500 złotych.
Policjanci przyjęli formalne zawiadomienie o rozboju. Rozpoczęli poszukiwania sprawców.
Kiedy okazało się, że relacja 20-latka pełna jest nieścisłości, przyznał się, że prawda wyglądała inaczej.
Mężczyzna grał na jednorękich bandytach w jednym z radzyńskich lokali. Przegrywał i stał się obiektem drwin innych miłośników hazardu.
Kiedy już przegrał wszystkie pieniądze i nie mógł doprosić się kredytu w lokalu, wyszedł. Na ul. Dąbrowskiego spotkał wyśmiewających się z niego mężczyzn. Potrącili go i on się przewrócił, następnie jeden z nich kopnął go w pośladek. Wtedy zdesperowany wymyślił historyjkę o napadzie i zgłosił się na policję.
– Mariusz D. odpowie teraz za składanie fałszywych zeznań oraz za powiadomienie policji o niepopełnionym przestępstwie. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności – informuje Dariusz Łukasiak, oficer prasowy radzyńskiej policji.
Bialska policja natomiast prowadzi postępowanie w sprawie uszkodzenia automatu z "jednorękim bandytą”. W lokalu przy ul. Orzechowej w Białej Podlaskiej złodziej przewrócił automat podstawą do góry i wybił otwór, lecz nie zdołał wydobył pieniędzy z wnętrza "bandyty”. Zniszczenia automatu szacowane są na około 1500 zł.