– To blokowanie rozwoju gospodarczego miasta – grzmi na swoich kolegów z Rady Miasta klub Koalicji Obywatelskiej. Spór dotyczy sprzedaży działek inwestycyjnych. Od półtora roku radni Zjednoczonej Prawicy i Białej Samorządowej głosują przeciwko zbyciu gruntów przy ulicy Elektrycznej i Brzegowej.
– Jaki cel przyświeca radnym? Chcą zrobić na złość prezydentowi? Nie, oni robią na złość mieszkańcom, blokując rozwój miasta –uważa Robert Woźniak, szef klubu Koalicji Obywatelskiej, który od początku popiera sprzedaż działek.
Samorząd oszacował, że na zbyciu gruntów przy ulicy Elektrycznej i Brzegowej zarobiłby ponad 6 mln zł. To w sumie około 5,5 hektarów.
– To tereny typowo inwestycyjne. Plany zagospodarowania dopuszczają tam działalność usługowo–produkcyjną. Od 2021 roku pięć podmiotów wyraziło chęć kupna tych działek – precyzuje Michał Romanowski, naczelnik wydziału rozwoju w ratuszu. Jedna z firm miała zapowiedzieć, że przy ulicy Elektrycznej postawi halę magazynowo–produkcyjną o powierzchni 5 tys. mkw. – To daje ponad 100 tys. zł wpływów z podatku od nieruchomości.
Zdaniem prezydenta Michała Litwiniuka (PO) te „truizmy o rozwoju gospodarczym miasta są obce” radnym ZP i BS.
– Od ponad 540 dni uformowana w radzie koalicja blokuje i stawia tamę pragnieniom rozwoju miasta. Ponad 10 razy kierowaliśmy już projekty uchwał w tej sprawie – przypomina Litwiniuk. – Sprzedaż gruntów oznacza tworzenie nowych miejsc pracy i powiększanie bazy podatkowej. Dzisiaj te grunty nie służą nikomu.
W jego ocenie, taka postawa radnych psuje też wizerunek samorządu. – Bialskopodlaska Izba Gospodarcza już rok temu apelowała do radnych, by wspierali biznes – zaznacza Litwiniuk.
Od początku, gdy projekty uchwał trafiały na obrady sesji, radni Zjednoczonej Prawicy i Białej Samorządowej wnioskowali o uzupełnienie zawartych tam informacji m.in. o rodzaj inwestycji, która ma się znaleźć na danej działce, liczbie pracowników, którzy znajdą pracę i kosztorys ze zbycia gruntów. – Wyrażenie zgody nie dzieje się z automatu. Powinniśmy mieć wiedzę, komu miasto zamierza sprzedać działki oraz czy są w ogóle zainteresowani przedsiębiorcy. Apelowaliśmy o to na każdej komisji – przyznaje Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa), przewodniczący rady. – To nie jest ani nasza złośliwość, ani tępy upór. Popieramy zrównoważony rozwój miasta, o czym świadczą choćby nasze wnioski do budżetu. A już na pewno nie tworzymy żadnej kolacji z prawicą – zapewnia Broniewicz.
W ostatnim czasie, do Rady Miasta wpłynęły pisma od kilku podmiotów w sprawie działek, o które toczy się spór.
– To przedsiębiorcy, którzy są zainteresowani kupnem poszczególnym działek. Informują w pismach o działalności, którą chcą tam założyć. Wszyscy radni to dostali. To był podstawowy warunek dla nas. Został spełniony i w tych przypadkach Biała Samorządowa będzie głosować za wyrażeniem zgody na sprzedaż – deklaruje przewodniczący.
W latach 2010– 2022 samorząd sprzedał w sumie 29 miejskich działek.