Stanisław P., były radny miejski z Białej Podlaskiej (klub radnych PiS), był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa – uznał prawomocnie Sąd Apelacyjny w Lublinie. Podlaski biznesmen w oświadczeniu lustracyjnym temu zaprzeczał.
Dokument zakwestionowało Oddziałowe Biuro Lustracyjne Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie. Sąd podzielił opinię IPN. Stanisław P. tajnym współpracownikiem bezpieki został we wrześniu 1987 roku. Pracował wówczas w Zakładach Sprzętu Oświetleniowego w Białej Podlaskiej. Miał przekazywać SB opracowania socjologiczne.
Zobowiązywał się też, że taką współpracę zachowa w tajemnicy. Nadano mu pseudonim. Kilkakrotnie spotkał się z esbekiem. Zachowała się też jego teczka. Było zobowiązanie o podjęciu współpracy. Stanisław P. zakończył ją już na początku 1988 roku. Za współpracę nie pobierał wynagrodzenia.
Sąd orzekł wobec Stanisława P. m.in. pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Na procesie mężczyzna utrzymywał, że znał esbeka, który opiekował się zakładami oświetleniowymi, ale rozmawiał z nim o pogodzie.
W ubiegłym roku bez powodzenia startował z komitetu Nasze Miasto Wspólne Dobro. W Białej Podlaskiej prowadzi firmę.