Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej przywrócił Grzegorza Cybulskiego do pracy w miejskiej spółce. Zdaniem sędziego przyczyny zwolnienia były niemerytoryczne.
Uzasadniając wyrok, sędzia Waldemar Bańka podkreślał że do pracy Cybulskiego nie było żadnych zastrzeżeń. – Zresztą otrzymywał on premie i nagrody – wskazał Bańka. Zwrócił też uwagę na dobrą sytuację ekonomiczną spółki i fakt że przez ostatnie 5 lat Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej nie zwolniało pracowników.
Przypomnijmy, że najpierw we wrześniu zeszłego roku prezydent Białej Podlaskiej Dariusz Stefaniuk jako tzw. zgromadzenie wspólników odwołał Grzegorza Cybulskiego z rady nadzorczej Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, a w grudniu prezes spółki wręczył mu wypowiedzenie z pracy. Były pracownik to także aktywny członek stowarzyszenia Biała Samorządowa, które nie boi się krytykować władz miasta i zdaniem Cybulskiego to przesądziło o jego zwolnieniu.
Z kolei, prezes PEC Aleksander Kompa zwolnienie tłumaczył przed sądem likwidacją stanowiska w związku z restrukturyzacją.
Sędzia Waldemar Bańka zauważył że 26 września w dniu odwołania Cybulskiego z rady nadzorczej, prezes spółki wystąpił z wnioskiem do związków zawodowych o zaopiniowanie propozycji likwidacji jego stanowiska pracy. – Przesłuchany na tę okoliczność prezes zarządu nie potrafił wskazać czy zaszło coś szczególnego co uzasadniałoby taki wniosek– zaznaczył sędzia. W sprawie wzięto też pod uwagę kwestię zwolnienia pracownika z obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia.
Cybulski był głównym dyspozytorem sieci. – Tym bardziej jest to zaskakujące, bo jeszcze przed otrzymaniem wypowiedzenia, przełożony pana Cybulskiego, kierownik działu eksploatacji wnioskował o zatrudnienie dodatkowych pracowników w związku z tym że trzy osoby miały nabyć prawa emerytalne – tłumaczył Waldemar Bańka.
– W tych okolicznościach zupełnie niezrozumiałe są decyzje zarządu spółki – ocenił sędzia. Jego zdaniem "fakt że wypowiedzenie nie jest uzasadnione w sposób racjonalny, wskazuje że w grę mogły wchodzić jakieś przyczyny poza merytoryczne". A chodzi m.in. o działalność w stowarzyszeniu Biała Samorządowa.
Dlatego sąd przywrócił Grzegorza Cybulskiego do pracy na warunkach pracy i płacy obowiązujących do 31 marca 2018 roku bądź warunkach równorzędnych. Zasądził też od pozwanej spółki wypłatę 4940 zł brutto tytułem miesięcznego wynagrodzenia Cybulskiego oraz 3 144 zł jako zwrotu części kosztów procesu. Prezes PEC nie chciał komentować wyroku. A pełnomocnik spółki radca prawny Paweł Kasiak zapowiedział, że po zapoznaniu z pisemnym uzasadnieniem wyroku, strona podejmie decyzję czy wnosić apelację, bo wyrok jest nieprawomocny.
Z kolei Grzegorz Cybulski z wyroku oczywiście się cieszy i przyznaje że wyobraża sobie swój powrót do pracy. – Tak jak mój kierownik mówił, ja byłem dobrym pracownikiem, dostawałem niemałe nagrody i to jeszcze w ostatnim roku – podkreśla. – Sąd wskazał że de facto moje stanowisko nie zostało zlikwidowane– dodaje przywrócony do pracy. – Wiem że szukano na mnie kwitów, przeglądano dokumentację. Ale nie zamierzam zaszyć sie w jakiejś norze i czekać na ich decyzje. Jestem dorosłym człowiekiem i coś potrafię– stwierdza na koniec.