W Sworach radość z otwarcia nowej hali sportowej łączyła się z poczuciem krzywdy.
- Cieszę się, że powstała tak wielka hala sportowa, że mamy nowe, wspaniale wyposażone pracownie. Do takiej szkoły aż chce się chodzić - mówi Emilia Meleńczyk, uczennica trzeciej klasy Publicznego Gimnazjum w Sworach.
Rafał Hodun, nauczyciel wychowania fizycznego, zapewnia, że w pełnowymiarowej hali - 40 m na 20 m - możliwe będzie uprawianie wielu dyscyplin sportowych.
- Już od kilku lat uczniowie naszej szkoły odnoszą sukcesy, m.in. w lekkiej atletyce. Kuba Kuszneruk zdobył nawet siódme miejsce na mistrzostwach Polski w chodzie na 5 km. Teraz mamy bardzo dobre warunki do treningów i nauki - cieszy się Hodun.
Nauczycielki gimnazjum Anna Najdychor i Agnieszka Semeniuk, wieszając w sobotę świeżo poświęcone krzyże w swoich pracowniach przyznawały, że do godnych warunków lokalowych doszło bardzo dobre wyposażenie w sprzęt audiowizualny. - Aż siedem lat czekałam na taką pracownię - zauważyła Najdychor.
Krzysztof Wawrzyńczuk, dyrektor gimnazjum, podkreślił, że nowe obiekty służą nie tylko jego szkole, do której uczęszcza młodzież z 14 wsi, ale także miejscowej podstawówce, do której chodzą dzieci z 9 miejscowości.
Uczestniczący w uroczystości otwarcia hali poseł Tadeusz Sławecki, zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, przypomniał, że w trakcie wykonywania tej inwestycji bialski wójt Wiesław Panasiuk został osamotniony i skrzywdzony przez władze wojewódzkie.
- Chciałabym pogratulować wójtowi ogromnej determinacji i dotrzymania słowa danego Sworom. Ci, którzy uważali, że Lubelszczyzna kończy się na rogatkach Lublina i Świdnika dostali już wotum nieufności. Jest przecież kraj za miastem, gdzie ludzie też mają prawo do godnego życia. Naprawimy te krzywdy - zapewnił i obiecał, że ze sponsorami z Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Polskiego Związku Tenisa Stołowego niedługo przywiezie do Swór dar - profesjonalny stół do tenisa.
Wójt Wiesław Panasiuk potwierdził nam, że z samorząd Lubelszczyzny obiecywał mu co najmniej 1 mln zł dotacji do inwestycji. - Miałem to zapewnienie na piśmie. Liczyłem, że otrzymam pokrycie przynajmniej trzeciej części kosztów. Ale okazało się, że uzyskaliśmy z resortu edukacji jedynie 209 tys. zł na wyposażenie hali i nowych pomieszczeń. Nie pomogły ostre pisma do Lublina - mówi wójt.
Sławomir Sosnowski, nowy wicemarszałek województwa lubelskiego (przywiózł młodzieży zestaw piłek), powiedział nam, że był to błąd sejmiku.