Prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca vw, który stracił panowanie nad autem i wjechał do rowu.
- Kiedy policjanci dotarli na miejsce w uszkodzonym pojeździe nie było już nikogo. Mężczyzna został zatrzymany kilkaset metrów od samochodu, kiedy jak twierdził szukał pomocy, aby wyciągnąć auto - mówi mł. asp. Barbara Salczyńska z policji w Radzyniu Podlaskim.
Mundurowi wyczuli woń alkoholu z ust mężczyzny. Badanie alkomatem wykazało 1,5 promila alkoholu w organizmie kierowcy. Okazało się również, że 54-latek z Radzynia Podlaskiego nie ma prawa jazdy, które wcześniej już stracił za jazdę po pijanemu. Nie miał przy sobie również dowodu rejestracyjnego ani ubezpieczenia auta.
Grozi mu do 2 lat więzienia.