na swojej posesji (Fot.
Część mieszkańców gminy narzeka na jakość wykonania przydomowych oczyszczalni. Wójt gminy uspokaja, że wprowadzane są poprawki, ale jeśli ktoś z mieszkańców zgłasza reklamacje.
– Ludzie nie wiedzą, jakie są dokładnie koszty inwestycji. Tylko trzem czy czterem osobom udało się wziąć kosztorys dotyczący ich nieruchomości. Jestem przekonana, że mój kosztorys był zawyżony. Zauważyłam w nim wpis o 3 tonach użytego żwiru, ale w mojej oczyszczalni nie było żwiru! W dodatku, zbiornik jest przekrzywiony. Dopytywałam się, dlaczego w takiej sytuacji mam być obciążona kosztami nadzoru! – zastanawia się pani Krystyna, która prosi o wyjaśnienie tej sprawy. – Jak można było koszt żwiru określić na 1339 zł oraz piasku na 1039 zł. I umieścić w kosztorysie 9 metrów rur wywietrzników, jeśli na mojej posesji rura ma może 2–3 metry? – dodaje.
Brak jasnych zasad rozliczania inwestycji budzi podejrzenia mieszkańców. Krystyna Kochan napisała do wójta, że jeśli budowa nie będzie zgodna z dokumentacją i kosztorysem, to nie wpłaci żądanych przez gminę pieniędzy. A to w jej przypadku jest około 2200 zł.
– Mam zastrzeżenia do kosztorysu. Dlaczego zaplanowano zużycie na mojej posesji aż ponad pół tony cementu? Widziałam pojedynczy worek – mówi pani Anna i zapowiada kolejną reklamację.
Krzysztof Bruczuk, wójt gminy Sosnówka, nie jest zadowolony, że mieszkańcy krytykują urzędników za budowę 150 oczyszczalni. Na tę inwestycję gmina dostała prawie 1,2 mln złotych unijnej dotacji. – Nie było zawyżonych stawek. Kosztorys powykonawczy będzie o wiele niższy od inwestorskiego. Na moje polecenie wykonawcy wprowadzają poprawki. Zrobiono już je w Rozwadówce. Jeśli na posesji pani Krystyny będą też potrzebne poprawki, to je zrobimy. Jak tylko będzie pogoda – deklaruje wójt. Dziwi się też zastrzeżeniom finansowym. Jego zdaniem, spór idzie zaledwie o kilkadziesiąt złotych.
Wójt spełnił obietnicę, wysłał ekipę do usunięcia usterki w oczyszczalni Krystyny Kochan.
– U mnie na posesji oczyszczalnię wykonano dobrze – mówi Andrzej Wojciechowski, radny gminy Sosnówka. – Ale projekt inwestorski zakładał wydanie około 2 mln zł, a w praktyce teraz schodzi się do 1,5 mln zł. Ta oszczędność odbiła się na jakości – uważa.