Wówczas sypią się mandaty (widełki przewidują od 20 do 250 złotych), a w przypadku odmowy ich przyjęcia pozwy do sądu. - Zmuszacie mnie do wydania stu złotych, ja przecież płacę podatki. Idę na skargę do prezydenta miasta - odgraża się mieszkaniec Białej Podlaskiej. Zastaliśmy go w siedzibie SM, kiedy rozmawiał z komendantem. Ten wyjaśnia nam, że dzień wcześniej patrol skontrolował obejście i nie znalazł pojemnika. Właściciel nie okazał też potwierdzenia wywozu śmieci. Otrzymał tylko upomnienie, ale nie wykazuje skruchy. Oburza go, że będzie musiał kupić pojemnik. - Tak nakazuje ustawa. To nie władze miasta - wyjaśnia mężczyźnie Artur Żukowski, komendant. Coraz więcej będzie takich rozmów. Ulica po ulicy, funkcjonariusze sprawdzą wszystkie zakamarki. - Oprócz ustawy jest jeszcze regulamin uchwalony przez radę miasta. Precyzuje, jak często należy wywozić odpady. Zimą robi się to rzadziej, latem natomiast często ze względu na bezpieczeństwo sanitarne - wyjaśnia komendant. Patrole zwrócą też baczną uwagę na no, czy psy wyprowadzane są na smyczach i w kagańcach oraz czy ich właściciele sprzątają nieczystości po swoich czworonożnych pupilach. Inne elementy podlegające kontroli posesji: oznakowanie domu, przyłączenie do instalacji sanitarnej lub wyposażenie w zbiornik bezodpływowy.