Coraz trudniej przeforsować Andrzejowi Czapskiemu, bialskiemu prezydentowi swoje projekty uchwał w Radzie Miasta. Wczoraj po emocjonalnej dyskusji radni odrzucili propozycję uchwały o zwiększeniu z 40 do 70 liczby punktów sprzedaży alkoholu w mieście.
Chociaż tym razem Urząd Miejski przygotował bogatą argumentację o przedszkolach i rosnących kosztach utrzymania tam dzieci, to jednak, jak przyznał radny Józef Bergier, przeważyło lobby nauczycielskie. W głosowaniach nad każdą placówką oddalano projekty prezydenckie. Radość obserwujących to przedstawicielek przedszkoli była olbrzymia. A. Czapski powiedział nam, że taka decyzja samorządu może oznaczać jesienią kłopoty dla wielu nauczycieli szkół, gdzie dotrze fala zwolnień. - Nie będę tolerować nauczania ośmiorga dzieci w przedszkolu, kiedy w szkole są oddziały liczące ponad 30 dzieci - mówi Andrzej Czapski.
Chociaż prezydent próbował argumentować swoją propozycję związaną z rozszerzeniem sieci sprzedaży mocniejszych alkoholi, to jednak wystąpiły przeciwko niemu dwa kluby. Centroprawica i Liga Polskich Rodzin wydały oświadczenia ostro krytykując rozwijanie handlu alkoholem. Jedynie kilku radnych z SLD próbowało popierać projekt prezydenta sprzyjający żądaniom handlowców. Podczas głosowania 8 radnych poparło propozycję, 11 było przeciwnych, a 4 wstrzymało się od głosu. W Białej Podlaskiej pozostanie zatem limit 40 punktów.
Została przyjęta uchwała o podwyżce cen za odprowadzenie ścieków z gospodarstw domowych. Wyniesie ona 0,22 zł, a od pozostałych klientów 0,33 zł