Policjanci i strażacy z Terespola uratowali z pożaru mieszkańców bloku przy ulicy Reymonta.
Ogień pojawił się w nocy z wtorku na środę.
- Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, z jednego z mieszkań na parterze wydobywały się kłęby dymu. Mieszkańcy przekazali, że wewnątrz są jeszcze inne osoby - relacjonuje starszy aspirant Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Ogień trawił już klatkę schodową, dlatego sierżanci sztabowi Karol Pawelec i Marek Gutko przez okno weszli do mieszkania na parterze. Wynieśli z niego 74-letnia kobietę.
Wkrótce na miejsce dotarli też strażacy. Jeden z nich wspólnie z policjantami wszedł po drabinie do mieszkania na pierwszym piętrze. Razem pomogli trzem osobom wyjść z pomieszczenia. Funkcjonariusze pomogli też 21-latce, która uciekała przez okno.
Trzy osoby trafiły do szpitala, w tym 64-letnia kobieta. To właśnie w jej mieszkaniu wybuchł pożar. Policjanci będą teraz wyjaśniać jego przyczyny.