Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie zezwolił turecko-polskiej spółce E&K wyciąć 100 hektarów lasu pod Białą Podlaską. Ale najpierw firma musi wygrać przetarg na ten grunt, a potem znaleźć ponad 13 milionów zł na opłaty.
Po wyrąbaniu 100 hektarów lasu teren ten zostanie przeznaczony na rozbudowę istniejącego już lotniska. Problem w tym, że turecki inwestor Vahap Toy i spółka Epit & Korporacja Rozwoju Wschód-Zachód nie są właścicielami tych terenów. Stare lotnisko przejęła od byłej jednostki wojskowej Agencja Mienia Wojskowego.
Zdzisław Zieliński, rzecznik prasowy tej agencji, poinformował Dziennik, że przygotowywany jest przetarg na lotnisko. Odbędzie się on w połowie lutego.
- Biegli szacują wartość obiektów i terenu. Przetarg będzie otwarty. Każdy będzie mógł do niego przystąpić. Zainteresowana jest nim spółka E&K - przyznał Zieliński.
Czy Vahap Toy ma pieniądze na opłaty za wycinkę drzew i wygranie przetargu na lotnisko? Swoje inwestycje w lotnisko i strefę gospodarczą w Białej Podlaskiej szacował ostatnio na 5,7 mld dolarów. Ale wydatki na prace koncepcyjne, geodezyjne i planistyczne były na tyle duże, że spółka szuka nowych, bogatych partnerów. Współpracująca z E&K amerykańska korporacja finansowa Delphos International jeszcze nie podjęła decyzji o finansowaniu inwestycji w Białej Podlaskiej.
Wiadomo także, że na pewno nie zostanie dotrzymany zapowiadany na 31 marca termin rozpoczęcia budowy. Ryszard Grabas, wiceprezes E&K, nie traci jednak nadziei. - Wszystko jest na dobrej drodze. Mamy pewność, że finał prac Delphosu będzie pozytywny. Amerykanie uznali nasz projekt za interesujący. Najpierw powstanie lotnisko, a następnie, w kolejnym etapie, strefa gospodarcza. Oba przedsięwzięcia zostaną zrealizowane. Trudno jednak wymagać już określenia terminu i kwot. Teraz muszą powstać dokładne analizy - mówi Grabas.