42-letni kierowca z Terespola wiózł swoją 8-letnią córkę na dachu samochodu. Mężczyzna tłumaczył się, że nie widział jak córka wyszła na dach.
– Wczoraj ok. południa policjanci z wydziału ruchu drogowego, zauważali audi wyjeżdżające z ulicy Terebelskiej w Białej Podlaskiej na krajową "dwójkę". Na dachu samochodu siedziała 8-letnia dziewczynka, jej nóżki zwisały w samochodzie – relacjonuje kom. Wojciech Lesiuk z bialskiej policji.
Mężczyzna zatrzymał się dopiero po przejechaniu kilkuset metrów.
– Po zatrzymaniu, mężczyzna tłumaczył, że nie widział kiedy córka wyszła przez szyberdach w samochodzie – dodaje kom. Lesiuk.
Policja zatrzymała już jego prawo jazdy. – Mężczyzna stracił już uprawnienia do kierowania pojazdami za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego. Będzie też ukarany za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym oraz przewożenie dziecka bez fotelika – zaznacza policjant.
Za swoje zachowanie odpowie również przed sądem.