Zaprezentowane mediom we wrześniu urządzenie do skanowania pociągów towarowych w Terespolu w normalnym trybie zacznie działać dopiero na początku 2017 roku.
Mowa o największym w Europie skanerze do prześwietlania pociągów, który swoim zasięgiem obejmuje aż 3 tory. Urządzenie ma pomóc w zwalczaniu przemytu, poprzez wykrywanie nielegalnych i niebezpiecznych towarów, ale również skrytek i dodatkowych elementów konstrukcyjnych wagonów i kontenerów. Ale skaner dopiero po Nowym Roku rozpocznie pracę w normalnym trybie.
- Urządzenie przechodziło jeszcze niezbędne testy, które miały potwierdzić działanie w pełni zgodne ze specyfikacją. Dopiero po przetestowaniu urządzenia można było podpisać protokół odbioru - tłumaczy kom. Marzena Siemieniuk rzecznik Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
Inwestycję za 21 mln zł sfinansowało Ministerstwo Finansów. A urządzenie wykonała dla celników chińska spółka z siedzibą w Warszawie Nuctech Warsaw Company Limited. - W międzyczasie funkcjonariusze przechodzili liczne szkolenia, a odpowiednie służby m.in. Państwowa Agencja Atomistyki czy Centralne Laboratorium Ochrony Radiologicznej sprawdzały czy są spełnione wszystkie wymagane prawem warunki do użytkowania skanera - podkreśla Siemieniuk. Celnicy szkolili się m.in. z analizy obrazu powstałego w wyniku skanowania, z obsługi akceleratora, mieli też szkolenia atomistyczne i serwisowe.
- 28 grudnia otrzymaliśmy ostatni istotny dokument, bez którego nie było możliwe korzystanie ze skanera w normalnym trybie. Chodzi o decyzję o pozwoleniu na użytkowanie wydaną przez Lubelskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego - zaznacza na koniec rzecznik bialskiej izby.