Krzysztof Iwaniuk usiłuje udowodnić, że nigdy nie był tajnym współpracownikiem służb PRL. Od kilku miesięcy w Biuletynie Informacji Publicznej IPN wójt Terespola widnieje jako TW ps. "Janek”.
– Nigdy nie byłem Jankiem. Nie podpisywałem żadnych dokumentów służbom bezpieczeństwa. – przekonuje wójt.
Jak informuje Andrzej Arseniuk, rzecznik prasowy IPN, danych dotyczących wójta Terespola nie ma na tzw. liście Wildsteina. Rzecznik dodaje jednak, że ta lista nie obejmuje dokumentów z zasobów archiwalnych IPN. – Zainteresowana osoba może zwrócić się o wejrzenie do archiwów – informuje rzecznik.
– Teraz cierpliwie czekam, gdy mnie zaproszą do IPN i pokażą dokumenty dotyczące mojej osoby – mówi Iwaniuk.