Na arogancję lekarza chirurga z Lublina skarży się Jacek Jatłuszewski z Białej Podlaskiej, który jest pod stałą opieką onkologiczną. Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli odpowiada, że zarzuty pacjenta są nieprawdziwe.
Pan Jacek ma za sobą kilka chemioterapii i jest pod stałą kontrolą onkologiczną.
– Ostatnio, lekarz rodzinny w Białej Podlaskiej zwrócił uwagę na moje znamiona na skórze. Istniało podejrzenie czerniaka. Pani doktor poleciała aby zobaczył to onkolog – opowiada nasz czytelnik.
Dlatego, pacjent wziął skierowanie od swojej doktor onkolog z Lublina na wizytę u chirurga – onkologa w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli.
– Lekarz w ogóle nie był zainteresowany diagnozą i podjęciem jakiegokolwiek badania. To podejrzane czarne znamię mam na plecach. Podniosłem koszulkę, a lekarz nawet nie podszedł, tylko powiedział "proszę się ubierać" – relacjonuje pacjent, który wizytę miał w poniedziałek. – Stwierdziłem że mam wiele podejrzanych znamion, a lekarz odpowiedział, że go "to nie interesuje". Dodał, że od znamion jest dermatolog, nie onkolog i żebym douczył w tej kwestii swojego lekarza rodzinnego. Poinformował również że może wystawić skierowanie do dermatologa, ale tego nie zrobi, ponieważ mam pójść do lekarza rodzinnego i go douczyć – przytacza rozmowę z lekarzem pan Jacek.
Dziwi go takie zachowanie. – Ostatnio jak miałem takie skierowanie z podejrzeniem nowotworu, to wylądowałem od razu na oddziale. To jest nie do pomyślenia, skoro tyle mówi się o profilaktyce – zwraca uwagę nasz czytelnik.
Dyrekcja COZL po analizie dokumentacji oraz rozmowie z lekarzem odpowiada nam, że zarzuty pacjenta są nieprawdziwe.
– Wszyscy pacjenci, którzy zostali zapisani na 8 lipca zostali przyjęci bez opóźnienia i przebadani przez pana doktora z właściwymi wskazaniami co do dalszego postępowania, co znajduje również odzwierciedlenie w dokumentacji medycznej – zaznacza Danuta Łyczek z COZL, dodając że "zdecydowana większość pacjentów placówki to pacjenci onkologiczni, w związku z czym Dyrekcja COZL jak również cały personel medyczny zwracają szczególną uwagę na właściwą komunikację z pacjentem".
Pan Jacek skierował w tej sprawie pismo do Rzecznika Praw Pacjenta.
– Każdy lekarz ma obowiązek wykonywać swój zawód, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością – podkreśla Jakub Gołąb dyrektor Departament Dialogu Społecznego i Komunikacji Rzecznika Praw Pacjenta. – Rzecznik nie jest umocowany do oceny prawidłowości procesu diagnostycznego i leczniczego. Tym samym nie posiada uprawnień, aby stwierdzić czy postępowanie lekarza, który udzielał pacjentowi pomocy było prawidłowe i czy nie popełniono zaniechania w leczeniu – tłumaczy dalej Gołąb. – W przypadku uzyskania informacji co najmniej uprawdopodabniających naruszenie praw pacjenta, Rzecznik wszczyna postępowanie wyjaśniające – dodaje dyrektor.
Wówczas Rzecznik może nawet bez uprzedzenia zbadać sprawę na miejscu w placówce medycznej, lub zwrócić się o zbadanie do właściwych organów, na przykład prokuratury, kontroli państwowej, zawodowej lub społecznej.