Związek Międzyrzeczan w Izraelu zaapelował do władz i mieszkańców Międzyrzeca o postawienie żydowskiego pomnika na pl. Jana Pawła II.
- Postanowiliśmy ostatecznie poprosić Was o postawienie pomnika "Modlitwa” na głównym placu miasta, w miejscu w którym koncentrowało się życie społeczeństwa żydowskiego od XVI wieku, w miejscu, które może symbolizować pamięć nieistniejącej już tutaj gminy żydowskiej. Przez ten plac przechodzili Żydzi, idąc do dużej i wspaniałej synagogi, jednej z największych w ówczesnej Polsce, z której nie pozostał nawet najmniejszy ślad. Z tego placu wyszli również w swoją ostatnią drogę na śmierć. Każde miasto byłoby zaszczycone, gdyby na głównym placu postawiono rzeźbę Yael Artzi. My jednak zaproponowaliśmy, aby tym miastem był Międzyrzec Podlaski w Polsce, jako miejsce pamięci. Serce ciągnie i nie daje spokoju. Serce, a nie głowa każe nam tak działać - pisze w otwartym liście dr Naftali Brezniak, wiceprezes izraelskiego Związku Międzyrzeczan. Przypomina jednocześnie, że jego ojciec Mosze Brezniak w 1939 r. trafił do Wojska Polskiego i walczył przeciw okupantom niemieckim, aż dostał się do niewoli.
Artur Grzyb, międzyrzecki burmistrz, potwierdza, że także otrzymał osobiście wspomniany list z Izraela.
- Traktuję to jako gest uspokajający społeczność naszego miasta. Architekt, która projektowała układ płyty naszego rynku, przygotowuje koncepcję wkomponowania tam rzeźby. Następnie trafi to do uzgodnień z konserwatorem zabytków. Kiedy konserwator wyda zgodę, zostanie postawiony pomnik - podkreśla burmistrz.
Janusz Maraśkiewicz, konserwator zabytków, przyznał, że goście z Izraela przedstawili graficzną propozycję pomnika, którą uznał za możliwą do zaakceptowania.
Międzyrzeczanin Przemysław Litwiniuk, przewodniczący Rady Powiatu, popiera działania burmistrza, który przeciął dawne spory dotyczące lokalizacji pomnika, gdy cześć mieszkańców miasta sprzeciwiała się ustawianiu go na pl. Jana Pawła II.
- W centrum jest dużo miejsca na różne symbole kultury, historii i religii. Nie możemy zgodzić się na fobie. Na jesieni pojawiły się niepotrzebnie ulotki o treściach antyżydowskich. Życzę ludziom w naszym mieście więcej otwartości umysłów. Tylko na życzliwości można budować coś nowego - zaznacza Litwiniuk.
We wrześniu Straż Miejska ściągnęła kilkanaście plakatów powieszonych na obrzeżach Międzyrzeca Podlaskiego. Anonimowy autor wzywał, aby nie oddawać żadnego mienia Żydom. Na dole karty były narysowane gwiazdy semickie i wymierzone w nie trzy rakiety. Cezary Grochowski, oficer prasowy bialskiego komendanta miejskiego policji, powiedział nam, że policjanci ustalają, czy te ulotki nie wzywały do przemocy przeciwko osobom o innej narodowości lub przynależności religijnej.