Pomnik Józefa Dechnika zniknął z Biłgoraja w maju. Do dziś na forach toczy się dyskusja zwolenników efektów dekomunizacji i tych, którzy uważają, że ważniejsza jest rola Dechnika w rozwoju miasta. Nie tylko w Biłgoraju ustawa z 2016 roku zweryfikowała postacie na cokołach i tabliczkach. Patroni 25 ulic w różnych miejscowościach regionu jeszcze czekają na opinie IPN.
Walka o pozostawienie pomnika Józefa Dechnika trwała w Biłgoraju kilka miesięcy. Nawet uchwała Rady Miasta i zmiana napisu na tablicy z „budowniczego Polski Ludowej” na „zasłużony dla miasta Biłgoraj” nie pomogły. Ostatecznie decyzją wojewody, który powołał się na Ustawę o zakazie propagowania ustroju komunistycznego najpierw zniknęło popiersie, a później resztki cokołu.
Dechnika wyprowadzić!
Pomnik, na który składali się ówcześni mieszkańcy postawiono pod koniec lat 80. ubiegłego wieku przy ul. Kościuszki. Wówczas w sąsiedztwie siedziby lokalnych władz PZPR. Teraz to teren szkoły muzycznej.
– Zebranie 1200 podpisów pod pismem, żeby pomnika Dechnika nie rozbierać, w 26 i pół tysięcznym mieście o czymś świadczy. Uzgodniliśmy, że nie będziemy informować o terminie rozbiórki, dlatego nie było zbyt wielu przechodniów – wspomina Paweł Jednacz, rzecznik prasowy UM Biłgoraj i dodaje, że rzeźba trafiła na teren Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, gdzie zostanie zabezpieczona.
W Biłgoraju mówią, że gdyby Dechnik działał w Goraju, a nie u nich, to Goraj byłby takim dużym ośrodkiem. I sekretarz w Komitecie Powiatowym PZPR w Biłgoraju (1944–1947) i wysoki działacz partyjny w strukturach wojewódzkich i centralnych partii, potrafił do Biłgoraja ściągnąć przemysł, rozbudować szkolnictwo, rozwinąć miasto.
Ten aspekt działalności Dechnika w czasach PRL musi być nadal ważny, a dyskusja wokół jego postaci powszechna, bo władze miasta miały kłopoty ze znalezieniem firmy, która zburzy pomnik. Podjęła się tego dopiero spółka z ościennego województwa.
Były partyjny działacz, który już w latach 30. ubiegłego wieku był członkiem Komunistycznej Partii Polski był także patronem jednej z biłgorajskich szkół. Już nie jest.
>>> "Niechlubne pamiątki po niewoli komunistycznej". Radny PiS chce usunięcia tablic i pomników
Protesty były sporadyczne, ale się zdarzały
– Wysyłamy materiały dotyczące danej osoby czy organizacji do Warszawy i tam powstaje opinia, którą dostaje wojewoda. W przypadku zmiany nazwy ulicy wojewoda proponuje nową. Natomiast, gdy uchyla się nadanie imienia jakiejś placówce, na przykład szkole, to rezygnacja w ogóle z patrona, czy wybór nowego, leży już w gestii samej placówki. Protesty, jakie do nas docierały w sprawie pozostawienia danego pomnika czy nazwy placówki były sporadyczne, ale się zdarzały. W przypadku Wisznic, gdzie chodziło o patrona szkoły, pana Władysława Zawadzkiego, planowanej zmiany nie ma. Wojewoda nie zgodził się z opinią IPN i wkład w tajne nauczanie założyciela oraz pierwszego dyrektora szkoły został uznany za powód do pozostawienia jego nazwiska w nazwie placówki. Wojewoda zgodził się natomiast z opinią IPN i Józef Dechnik w Biłgoraju, czy Zgrupowanie Partyzanckie „Jeszcze Polska nie zginęła” w Ludwinie, z nazwy szkół zniknęli – mówi dr Rafał Drabik z Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Lublinie.
Patrona nie ma też Szkoła Podstawowa w Rudnie, która nosiła imię Józefa Niećki. Tu też były protesty. – Do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego wpłynęły pisma lokalnej społeczności oraz przewodniczącego Rady Gminy Michów. Ze względu na jednoznaczność opinii IPN wojewoda lubelski nie znalazł podstaw do odstąpienia od wydania zarządzenia zastępczego – wyjaśnia Marek Wieczerzak, rzecznik prasowy wojewody lubelskiego i dodaje, że w odniesieniu do nazw ulic zmienianych ww. zarządzeniami, do organu nadzoru wpłynęło jedno wystąpienie. Pismo absolwentów Liceum Ogólnokształcącego w Józefowie. Jego autorzy wyrazili dezaprobatę wobec zmiany nazwy ul. Miszki Tatara w Józefowie.
>>> Wojewoda lubelski zdekomunizował szkołę
Pieczęć, tabliczki, sztandar – do wymiany
W Zespole Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju Dechnika nie już ma na oficjalnej stronie szkoły, placówka wydaje już dokumenty bez patrona w nazwie. Tu zarządzenie zastępcze wojewody miało datę z marca. Inaczej jest w Ludwinie, gdzie nadanie nazwy „Szkoła Podstawowa w Ludwinie” to sprawa sprzed kilku tygodni.
– Myśleliśmy, że będziemy wypisywać świadectwa już z nową nazwą, ale będą jeszcze ze starą. Nowa ma obowiązywać po wakacjach, bo formalnie rok szkolny kończy się 31 sierpnia. To się tak wszystko szybko dzieje, koniec roku to specjalny czas w szkole, a trzeba będzie zmienić pieczęć, tabliczki. Nie będziemy mogli używać dotychczasowego sztandaru – wylicza Jolanta Szymańska, dyrektorka Zespołu Szkół nr 1, w skład którego wchodzi podstawówka.
Nie ma też jeszcze decyzji, czy zamiast Zgrupowania Partyzanckiego „Jeszcze Polska nie zginęła” będzie inny patron. – Ja bym chciała, żeby był, ale to wymaga spokoju, namysłu, konsultacji i ustalenia sposobu jego wyłonienia – dodaje dyrektorka, która uważa, że to zbyt wcześnie, żeby mówiła, kto jej zdaniem takim patronem mógłby zostać.
To jeszcze nie koniec
Kolejne zmiany w wyniku tak zwanej dekomunizacji jeszcze nas czekają. Jak informuje rzecznik wojewody w przypadku 25 nazw ulic położonych w miejscowościach: Adamów, Biała Podlaska, Biłgoraj, Dęblin, Hrubieszów, Niedrzwica, Opole Lubelskie, Tyszowce, Zakrzówek oraz Zamość organ nadzoru nie otrzymał jeszcze opinii IPN odnośnie niezgodności nazw tych ulic z art. 1 ust. 1 „ustawy dekomunizacyjnej”.