48-latek spowodował kolizję i uciekł, potem wjechał do rowu i położył się spać na polu. Był kompletnie pijany.
W poniedziałek około godziny 11:30 na stanowisko dowodzenia biłgorajskiej komendy zadzwonił 42-letni właściciel jednej z firm zajmujących się produkcją mebli w gminie Frampol.
Mężczyzna powiedział, że przed chwilą kierowca samochodu m-ki Renault cofając na terenie parkingu znajdującym się przy budynku firmy uderzył w jego opla uszkadzając go. Następnie nie zatrzymując się wyjechał na drogę wojewódzką W-835, zjechał na lewy pas jezdni zmuszając jadący z naprzeciwka samochód do zatrzymania, a następnie wjechał do rowu, wysiadł z samochodu i po przejściu kilkudziesięciu metrów położył się spać w szczerym polu.
Śpiącego kierowcę obudzili policjanci. Okazało się, że jest to 48-letni mieszkaniec gminy Frampol. Miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Ponadto po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się, że 48-latek był w przeszłości karany za kierowanie w stanie nietrzeźwości, a dodatkowo w 2012 r. została wydana decyzja o cofnięciu mu uprawnień do kierowania.
Teraz mieszkaniec gminy Frampol ponownie stanie przed sądem. Tym razem grozi mu kara do 5 lat więzienia i nawet 10 tys. zł grzywny.