Mieszkańcy Biłgoraja się buntują, bo część sąsiadującego z miastem lasu jest przeznaczona do wycinki. – To nasz skarb, miejsce wypoczynku, tu uciekamy przed smogiem – tłumaczą. – To są głównie 102-letnie sosny, powoli się starzeją, tracą stabilność, są podatne na choroby – odpowiadają leśnicy i zapewniają, że działają zgodnie z zatwierdzonym planem
Chodzi o las pomiędzy północno-wschodnią granicą Biłgoraja a miejscowością Wola Mała, należący do Lasów Państwowych Nadleśnictwa Biłgoraj.
– Często tam spaceruję albo biegam, dlatego od razu zauważyłem, że na drzewach pojawiły się oznaczenia. Znajomy leśnik potwierdził, że to klasyfikacja jakości drewna. W lesie bywa bardzo dużo osób więc mieszkańcy zaczęli o tym rozmawiać. Nie tylko ci z naszego osiedla ale i z innych części Biłgoraja, bo to bardzo popularne miejsce treningów biegaczy czy rowerzystów – mówi Bogdan Kiełbasa, przewodniczący rady osiedla Sitarska-Kępy w Biłgoraju, który zadzwonił do nadleśnictwa, gdzie potwierdzono jego podejrzenia, że chodzi o wycinkę.
W efekcie burmistrz Biłgoraja dostał pisma protestacyjne napisane w imieniu kilku tysięcy mieszkańców czterech osiedli: Sitarska-Kępy, Śródmieście, Piaski i Rapy.
– Fragment lasu o powierzchni 3,59 ha został przewidziany do użytkowania rębnego na 2021 rok. Leśnicy wycinają w oparciu o plan urządzenia lasu, zatwierdzany przez ministra środowiska. Narzuca on nadleśnictwu maksymalną ilość drewna do pozyskania na każdy rok. Ilość ta wyliczana jest na podstawie ilości drewna jaka jest w stanie "odrosnąć" w danym okresie. W polskich lasach wycina się co roku około 55 proc. przyrostu rocznego, dlatego zasoby drzewne kraju wciąż rosną – tłumaczy Leszek Turczyniak, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Biłgoraj w odpowiedzi burmistrzowi Biłgoraja.
Burmistrz Janusz Rosłan stanął po stronie mieszkańców i zaproponował nadleśnictwu rozważenie możliwości pozostawienia przeznaczonego do wycinki drzewostanu.
– Od wielu lat poruszam się po lasach w okolicy Biłgoraja, Tereszpola. Takiej wycinki jaka trwa od kilku, jeszcze nie było. Ciągle widać kolejne połacie z pniami. Robią to błyskawicznie. Było piękne miejsce za Edwardowem - Księża Góra z punktem widokowym na porastający malownicze pagórki iglasty las. Zostało ono wycięte w ciągu tygodnia. Zamiast pięknej okolicy człowiek zastaje środek wyrębu. W ogóle tego nie rozumiem – komentuje jeden z mieszkańców Biłgoraja, zaniepokojony całą sytuacją.
– Leśnicy twierdzą, że chodzi o 3,59 ha? To niemożliwe. Ten las już jest intensywnie eksploatowany. A te cztery wyręby o powierzchni kilkunastu hektarów? Owszem, zostały obsadzone ale będą lasem za kilkadziesiąt lat – komentuje przewodniczący Bogdan Kiełbasa, który podkreśla, że mieszkańcy nie negują prowadzenia gospodarki leśnej. – Ona jest potrzebna ale nie w rejonie przylegającym do miasta. Zamiast lubianego, zielonego terenu będzie patelnia.
– Leśnicy wycinają drzewa by las trwał, a my byśmy żyli zdrowo i ekologicznie wykorzystując do tego celu drewno. Pieniądze ze sprzedaży drewna przeznaczamy między innymi na tworzenie nowych parkingów, miejsc odpoczynku, całej infrastruktury turystycznej, należytą ochronę lasów przed szkodliwymi owadami, pożarami, szeroką, bezpłatną działalność edukacyjną. Dla każdego las jest czymś innym. Dla rodziny drzewiarza to źródło utrzymania, dla turysty piękne widoki – wyjaśnia zastępca nadleśniczego, Leszek Turczyniak w piśmie do burmistrza.
Leśnicy są zdziwieni reakcją mieszkańców.
- Zanim zacznie obowiązywać nowy plan urządzenia lasu prowadzimy konsultacje społeczne. Teraz też tak było. Zgodnie z procedurami informowaliśmy o nich w prasie, zawiadamiali samorządy. Nikt nie wnosił uwag – mówi Mariusz Szwed, nadleśniczy Nadleśnictwa Biłgoraj, który narzeka, że ogólnopolskie media ciągle donoszą, że ludzie gdzieś protestują.
Na stronie nadleśnictwa nadal jest informacja o konsultacjach. Zaczęły się 5 lutego, trwały 21 dni. I faktycznie, do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie ani nadleśnictwa nie wpłynęły uwagi ani wnioski dotyczące projektu PUL dla Nadleśnictw Biłgoraj.
Mieszkańcy z którymi rozmawialiśmy o konsultacjach dowiadywali się od nas.
W Biłgoraju na terenie wszystkich 12 osiedli trwają coroczne spotkania mieszkańców. Ma na nich być poruszany problem wycinki.