Obaj cenią sobie dobrą zabawę. Być może dlatego otworzyli i rozwijają firmę produkującą place zabaw, urządzenia fitness, czy obiekty małej architektury. Simba to projekt wspólników Wojciecha Gęsickiego i Marcina Ćwiczenia.
Wspólnicy dorastali w latach 80. minionego wieku. – Osiedlowe place zabaw przytłaczały swoją monotonią i prostotą. Niejednokrotnie wykonane były z materiałów niebezpiecznych, wyasfaltowane – wspomina Wojciech Gęsicki, współwłaściciel firmy z Zemborzyc Tereszyńskich koło Lublina. – Chcieliśmy konstruować place zabaw dla dzieci, gdzie każdy młody człowiek będzie mógł w bezpiecznym otoczeniu budować zdolności motoryczne. Ważne było także, aby dzięki różnorodnej strukturze i funkcjom urządzeń produkowanych w bogatej, żywej kolorystyce dzieci rozwijały sensorykę i wyobraźnię – dodaje Wojciech Gęsicki.
Żeby dzieci były bezpieczne
Wspólnicy poznali się podczas studiów na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie. Firmę budowali od podstaw, samodzielnie i własnymi środkami. Od początku postawili na osiągnięcie optymalnej jakości i zapewnienie najwyższego poziomu bezpieczeństwa produkowanych urządzeń. Po kilku latach spółka zaznaczyła swoją obecność nie tylko na rynku lokalnym, sukcesywnie zwiększa swój udział w rynku ogólnokrajowym, a w niedalekiej perspektywie uruchomi dystrybucję europejską.
Przed sukcesem kroczy jakość. Dlatego od samego początku istnienia firmy jest ona priorytetem. Urządzenia powstają według autorskich pomysłów konstruktorów zatrudnionych w firmie. Każdy projekt jest poddawany audytowi zewnętrznemu. Nowoczesny, wciąż modernizowany, park maszynowy umożliwia utrzymanie wysokiego poziomu jakości i produkcji.
Ze względu na charakter działalności, każdy wykonany element poddawany jest kontroli jakości. Podczas produkcji stosowane są sprawdzone technologie i najlepsze dostępne na rynku atestowane materiały i surowce. – Między innymi dzięki temu możliwe jest kontrolowanie każdego etapu powstawania urządzeń – od pomysłu, przez projektowanie, produkcję po montaż. Dzięki stałemu nadzorowi i dbałości o każdy detal produkcji zachowana jest powtarzalność urządzeń – dodaje Wojciech Gęsicki.
Pracować po partnersku
Simba na co dzień wyróżniana jest jako dobry producent certyfikowanych placów zabaw nie tylko przez swoich odbiorców. Została również wyróżniona przez Kapitułę Konkursu na Produkt Roku Branży Budowniczej w kategorii produkt roku Targów Lubdom 2019. Simba ma status Rzetelnej Firmy, a jej wspólnicy doskonale rozumieją ideę społecznej odpowiedzialności biznesu. Na co dzień podejmują działania o charakterze prospołecznym i są zaangażowani w działalność na rzecz instytucji pożytku publicznego. Spółka jest partnerem m.in. Karty Dużej Rodziny, wspiera Akademię Przyszłości, aktywnie podejmuje działania prewencyjne w ramach współpracy z PIP i ZUS.
– Nie jesteśmy klasyczną firmą rodzinną, ale budujemy współpracę z pracownikami opartą na zaufaniu. Dajemy im dość dużą swobodę decyzyjną. Od początku istnienia firmy dbamy o przyjazną atmosferę pracy. Może to zabrzmi górnolotnie, ale opieramy się o zasady poszanowania godności pracownika, lojalności członków zespołu. Odwiedzając siedzibę firmy od razu jest wyczuwalne, że jesteśmy osobami otwartymi. Jednym z celów na przyszłość jest uzyskanie oficjalnego statusu pracodawcy przyjaznego pracownikom – dodaje Wojciech Gęsicki.
Prywatnie Marcin Ćwirzeń to fan koszykówki i piłki nożnej, zimą aktywnie uprawnia narciarstwo. Motoryzacja to hobby Wojciecha Gęsickiego, swoja pasję do czterech kółek postanowił realizować także zawodowo, tworząc detailingowy projekt kochamysamochody.pl
W Simbie pracuje 50 osób, ale w związku z planowaną ekspansją na rynek europejski właściciele planują znaczny wzrost liczby zatrudnionych osób