Niemal 3,6 mld zł dochodów i ponad 3,7 mld zł wydatków – tak prezentuje się budżet Miasta Lublin przyjęty na 2025 rok. Kwota planowanego deficytu zatrzymała się na 133 mln zł. Na koniec roku dług miasta ma wynieść prawie 2,5 mld zł.
Jak co roku, nie obyło się bez żywych dyskusji, choć tym razem było raczej spokojnie. O tym, że budżet nie jest idealny mówili radni zarówno z klubu prezydenta, jak i z opozycji. Zgoda panowała również w podziękowaniach za to, co w budżecie udało się „zmieścić”.
Na inwestycje, w tym dokończenie budowy Lubelskiego Lipca 80’ i Węglarza, rozpoczęcie przebudowy al. Unii Lubelskiej oraz na wiele innych, mniejszych, choć nie mniej ważnych, ma być przeznaczone ponad 530 mln zł.
Dziurę w budżecie radni ponownie chcą zasypać poprzez emisję obligacji, tym razem na kwotę 300 mln zł. To głosowanie nieco później w trakcie sesji.
Radni z klubu prezydenta Krzysztofa Żuka wskazują, że konstruowanie budżetu było trudne, jednak zawiera on wszystkie najważniejsze punkty pozwalające na płynne funkcjonowania miasta. Zwracają uwagę również na to, że wzrost długu spowodowany był między innymi rządu krajowego Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o działanie Polskiego Ładu, przez który wszystkie samorządy w Polsce wpadły w kłopoty, jeśli chodzi o ubytki w skarbcach.
– Obudziłem się o 3 w nocy zalany zimnym potem, bo śniło mi się, że zagłosowałem „za” budżetem – komentował przed głosowaniem radny Piotr Popiel z PiS. Dodawał również, że ma spory problem z przedstawionym budżetem, ponieważ brakuje w nim kilku inwestycji. Na to co w budżecie się nie znalazło zwracali uwagę również jego klubowi koledzy.
– Jeśli państwo nazywacie ten przyszły rok, który jest rokiem również dużych inwestycji, chudym. To pozostawiam to bez oceny – odpowiadał radnym PiS prezydent Krzysztof Żuk.
Jak dodaje, na inwestycje miasto przeznaczy najwięcej pieniędzy od 2014 roku. Radni, którzy mają w radzie większość, podkreślali z kolei to, co się znalazło w planach miasta na przyszły rok .
– Największy problem mamy z wydatkami bieżącymi. Głównie oświatowymi – dodawał prezydent Żuk przedstawiając budżet.
Podkreślił również, że Ratusz nie rozpoczyna inwestycji, dopóki nie zapewni środków z Unii Europejskiej, więc część zadań proponowanych przez radnych jest uzależniona właśnie od pozyskania tych funduszy. Oczekiwanie na te fundusze pozwala jednak na mniejszy wydatek z kasy miasta i nie zaciąganie większych długów. Jednocześnie Żuk twierdzi, że środki europejskie pozwalają na większą skalę inwestycji.
„Za” zagłosowali wszyscy radni klubu prezydenta Żuka, żaden z radnych nie głosował przeciw, radni PiS wstrzymali się od głosu.
– Dziękuję państwu radnym za przyjęcie budżetu, również radnym Prawa i Sprawiedliwości – powiedział po głosowaniu prezydent Żuk.