Ręce pełne roboty mieli ostatniej majowej nocy chełmscy policjanci. A wszystko przez nastolatków, którzy buszowali w blokowych piwnicach. Jakby tego było mało, mundurowi ścigali także 17-latka, który bez prawa jazdy uciekał volkswagenem. Chłopak nie chciał trafić do ośrodka wychowawczego, do którego skierował go Sąd Rejonowy w Chełmie.
Tej sobotniej nocy chełmscy policjanci długo nie zapomną. A wszystko za sprawą nastolatków, którzy postanowili sobie ostatni majowy weekend ubarwić. Wszystko zaczęło się wieczorem, gdy dyżurny chełmskiej komendy odebrał telefon od mieszkańca ul. Żołnierzy I AWP. – Z jego relacji wynikało, że z piwnicy słychać stukanie. To wydawało mu się podejrzane, prawdopodobnie ktoś próbuje się do niej włamać – relacjonuje sierżant Angelika Głąb-Kunysz z chełmskiej policji.
Dyżurny komendy wysłał we wskazane miejsce patrol, który bez problemu ujął 15-latka oraz jego 16-letniego kolegę. Zdążyli oni dobrać się do kłódek w trzech boksach piwnicznych. - Nieletni posiadali przy sobie dwa klucze płaskie oraz nóż tapicerski, które miały im posłużyć do popełnienia czynu karalnego. Po wykonaniu czynności przez policjantów zostali zwolnieni i przekazani rodzicom. Teraz o ich dalszym losie zdecyduje Sąd Rodzinny i Nieletnich – podsumowuje sierż. Głąb-Kunysz.
Na tym jednak nie skończyły się "atrakcje" na osiedlu XXX-lecia sobotniej nocy. Patrol zauważył Volkswagena Golfa, który nie miał jednego z tylnych świateł. Policjanci zatrzymali się, żeby zwrócić kierowcy uwagę, a ten na widok funkcjonariuszy wrzucił wsteczny bieg, dodał gazu i zaczął uciekać ul. Lwowską. Policjanci wezwali wsparcie i ruszyli w pościg, który dość szybko się zakończył, a to dlatego, że uciekinier wjechał w znak drogowy.
Jak się okazało, 17-latek nie miał prawa jazdy, a na dodatek było poszukiwany przez policję w celu doprowadzenia do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Jego sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Chełmie.