Za pięć dni ma zostać podpisane porozumienie o współpracy na rzecz miasta Chełm.
Do tej pory prawicowa opozycja skutecznie ograniczała, a momentami wręcz paraliżowała władzę prezydent. Stąd wzięły się opinie, że pierwszy rok obecnej kadencji samorządu był stracony.
- Tyle czasu zabrało nam szukanie wspólnego języka - mówi Agata Fisz, prezydent Chełma. - Wierzę, że dla dobra miasta dojrzeliśmy do tego, aby odrzucić osobiste ambicje i personalne animozje. Najwyższy czas, abyśmy wspólnie zadecydowali, w jakich kierunkach nasze miasto powinno się rozwijać.
Pierwszym krokiem na rzecz porozumienia lewicowego zarządu miasta z prawicową opozycją w radzie była podpisana przed niespełna miesiącem w obecności dziennikarzy "Deklaracja woli zawarcia porozumienia o współpracy na rzecz miasta Chełm”. Oprócz Agaty Fisz, prezydent miasta, podpisał się pod nią jej zastępca Józef Górny, a ze strony rady Stanisław Mościcki w imieniu klubu Radnych "Rozwój i Demokracja” i Zbigniew Bajko w imieniu Klubu Radnych "Razem dla Chełma”. Pod deklaracją zabrakło natomiast podpisów przedstawicieli klubów PO i PiS.
- Daliśmy sobie wtedy 30 dni, aby dojrzeć do podpisania porozumienia ze wszystkimi tego konsekwencjami - mówi Stanisław Mościcki, przewodniczący Rady Miasta. - Trudno w nieskończoność być większościową opozycją. Taka sytuacja wymusza przecież poczucie odpowiedzialności za wszystkie decyzje, mające znaczenie dla Chełma i jego mieszkańców.
Od tamtego czasu strony zdążyły uzgodnić program wyborczy. Zdaniem Fisz wymaga on już tylko kosmetycznych poprawek. Niemal cały wysiłek obie strony chcą poświęcić miejskim inwestycjom i pozyskiwaniu na nie pieniędzy. Przyszłym koalicjantom znacznie trudniej będzie ustalić, kto personalnie u boku prezydent będzie ten program realizował. Problem dotyczy obsadzenia wakującego etatu drugiego wiceprezydenta oraz zmian na niektórych kierowniczych stanowiskach w Urzędzie Miasta. Jeśli chodzi o stanowisko wiceprezydenta, wymienia się dwa nazwiska: Zbigniewa Bajko, w przeszłości prezydenta miasta i Stanisława Mościckiego, przewodniczącego rady.
Poza wzmocnieniem władzy wykonawczej prezydent, stawką w tej grze jest także przełamanie lodów pomiędzy zdominowanym przez PO Urzędem Marszałkowskim w Lublinie i lewicowym Zarządem Miasta Chełm. Przemawia za tym chociażby zaangażowanie w ideę porozumienia Zbigniewa Bajki, blisko związanego z Krzysztofem Grabczukiem, członkiem zarządu, a być może już niedługo marszałkiem województwa lubelskiego.