Pokazy tradycyjnych, mongolskich strojów i umiejętności jeździeckich oraz występy egzotycznych śpiewaków. Wszystko to czekało na uczestników i gości pierwszych w kraju międzynarodowych zawodów łucznictwa konnego.
- Uważamy, że jak na początek, to bardzo dobry wynik - cieszy się pani Katarzyna. - W końcu łucznictwo konne to sport elitarny, a w Polsce dopiero raczkujący.
Sukcesem organizatorów było i to, że ich impreza spotkała się z zainteresowaniem środowiska mongolskiego w Warszawie. Mieszkający w naszej stolicy Mongołowie, przyjechali do Bukowej z całymi rodzinami.
- Jestem zaskoczony, że Polacy tak dobrze jeżdżą konno i strzelają z łuku - mówi Dashdorj Jigjidsuren, na co dzień rehabilitant. - Nie spodziewałem się też, że w Bukowej Małej zastanę nasze oryginalne jurty. W moim kraju uważane są za przeżytek. A tu proszę, Polacy okazali się mądrzejsi i zbudowali jurty, w których aż chce się żyć. Opowiem o tym swoim rodakom.
Jurty, które są ozdobą i wizytówką "Żurawiejki”, ofiarował Żurawiczom Witold Fedorowicz, biznesmen zafascynowany Orientem. Na swój koszt stworzył w kraju szlak 14 jurt, ciągnący się od Gołdapi, przez Bukową Małą, po Bieszczady.
- Niedawno wyczytałem, że właśnie przez tereny, na których znajduje się Bukowa Mała, w XIII wieku ciągnęły na Polskę hordy Batu-chana, wnuka samego Czyngis-chana - mówi Fedorowicz. - Jurty stoją więc na swoim miejscu i ubogacają naszą wielonarodową tradycję.
Do "Żurawiejki” przyjechał także Munkhjargal Jambanyandag, prezydent Mongolskiej Asocjacji Strzelectwa Konnego. - Wiedziałem, że Polska to kraj, w którym wciąż toczyły się wojny - mówi. - My też daliśmy się Polakom we znaki. Tym razem wróciliśmy, ale już nie z szablami, lecz tym, co najlepsze w naszej kulturze. Jesteśmy gotowi do bliskiej współpracy. Cieszymy się z tak serdecznego przyjęcia.
Prezydent nie mógł się nachwalić nie tylko gospodarzy imprezy, ale też sprawności trzymanych przez nich koni starej rasy huculskiej. - Są tak dobre, jak mongolskie - stwierdził i można podejrzewać, że była to najwyższa z możliwych ocen.
Żurawiczom marzy się, aby zawody łucznictwa konnego na stałe wpisały się do rocznego kalendarza imprez. Mongołowie już podpisali się pod tym pomysłem obiema rękami.