Bus zjechał do rowu i dachował po tym jak na jezdnię wybiegły sarny. Cztery osoby trafiły do szpitala.
W piątek w nocy dyżurny włodawskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w Kapłonosach.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że kierujący busem marki peugeot boxer z nieznanych przyczyn zjechał do rowu i dachował. W wyniku wypadku cztery podróżujące busem osoby doznały obrażeń ciała.
Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że peugeotem podróżowało 6 osób z woj. podlaskiego. Kierujący pojazdem tłumaczył, że jadąc drogą wojewódzką z miejscowości Korolówka w kierunku Białej Podlaskiej zauważył wybiegające na drogę sarny. Chcąc uniknąć zderzenia, zaczął raptownie hamować i odbił gwałtownie kierownicą. Wtedy stracił panowanie nad pojazdem, a jego peugeot przewrócił się, sunął po poboczu, a następnie zaczął się przewracać.
Kierowca nie doznał żadnych obrażeń, natomiast zarówno siedzący z przodu 25-letni pasażer jak i siedzący w przedziale pasażerskim mężczyźni doznali licznych obrażeń ciała i trafili do szpitali na terenie woj. lubelskiego.
Kierowca był trzeźwy w chwili zdarzenia. Prawdopodobną przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Okoliczności zdarzenia wyjaśni prowadzone postępowanie. Za spowodowanie wypadku zgodnie z kodeksem karnym grozi do 3 lat więzienia.