

Dożywianie ma być organizowane we współpracy z gminami. – Żadne pieniądze do nas jeszcze nie dotarły – mówi Jadwiga Zajączkowska, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krasnymstawie. – Bez względu jednak na to ile, kiedy i w jakiej wysokości otrzymamy dotację, wszystkie potrzebujące dzieci będą otrzymywały gorący posiłek. W ubiegłym roku na ten cel wydano ponad 108 tys. zł. Ponad połowę, z własnego budżetu, wyasygnowało miasto. W tym roku gorące posiłki opłacane są już dla około 400 uczniów. – Nie czekamy na pieniądze przekazane nam przez wojewodę – mówi J. Zajączkowska. – Obiady opłacamy z pieniędzy przeznaczonych na zadania własne.
Na pieniądze nie czekają też pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wojsławicach. W ubiegłym roku zapewnili oni gorący posiłek blisko 110 uczniom. W tym, obiady opłacane są dla 83 uczniów. Anna Zosiuk, pracownik socjalny GOPS nie wyklucza, że rodzin, którym trzeba pomóc będzie więcej. W Wojsławicach szukują sponsorów i to niekoniecznie ze swojego terenu, którzy wsparliby akcję dożywiania dzieci.
Dotacji nie otrzymał też Urząd Gminy
w Leśniowicach. Dożywianie dzieci prowadzone jest we własnym zakresie, a fundusze na ten cel pochodzą ze środków własnych gminy.
– Dotychczas było tak, że do 1 wydanej przez gminę złotówki na dożywianie dzieci, z budżetu centralnego otrzymywaliśmy kolejną złotówkę na ten cel – mówi Wiesław Radzięciak, wójt gminy Leśniowiece. – Teraz tak naprawdę nie wiemy co jest grane. Nikt nie poinformował nas nawet o sposobie podziału środków.