Już po raz siódmy z Krasnegostawu wyruszy rowerowa pielgrzymka do Częstochowy. Chętni mogą się jeszcze zgłaszać.
– Nie trzeba być wytrawnym cyklistą, aby pokonać tę trasę – zapewnia Andrzej Lewczuk, prezes Stowarzyszenia "Gloria Vitae”, który wspólnie z krasnostawskimi parafiami i Klubem Rowerowo-Pieszym "Traper” przygotowuje pielgrzymkę. – Pamiętam nauczycielkę spod Chełma, której udało się to na... zwykłym składaku.
W dotychczasowych pielgrzymkach brało udział od 50 do 60 rowerzystów praktycznie z całego województwa, w tym po 5-6 osób z Chełma. Każdorazowo organizatorzy uzyskiwali zgodę i ustalali trasę z Generalną Dyrekcją Dróg i Autostrad. A co trzeba zabrać ze sobą?
– Intencje i wolę dojechania na Jasną Górę – odpowiada pan Andrzej. – Do tego jeszcze śpiwór, kalimatę i zapas żywności, gdyż uczestnicy pielgrzymki o wyżywienie muszą zadbać we własnym zakresie. Zapewniamy natomiast noclegi w szkołach. Pielgrzymi będą tam mieli dostęp do sanitariatów. W niektórych placówkach nawet z ciepłą wodą.
Tradycyjnie pielgrzymów do granicy województwa będą pilotowali policjanci. Z kolei już na terenie województwa świętokrzyskiego tamtejsi funkcjonariusze będą ochraniali cyklistów w obrębie najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań.
–W czasie dotychczasowych pielgrzymek na szczęście obyło się bez wypadków – dodaje Lewczuk. – Pamiętam jedynie, jak jedna z kobiet przewróciła się z rowerem podczas zjazdu z Świętego krzyża. Ktoś poślizgnął się na mokrej nawierzchni. Oboje wstali, otrzepali się i pojechali z nami dalej.
Już po jasnogórskich uroczystościach organizatorzy zapewniają wszystkim pielgrzymom powrót do domu samochodami. Oczywiście zabiorą także rowery. Takich rowerowych pielgrzymek, jak krasnostawska w kraju organizowanych jest zaledwie kilkanaście. W największej, z Diecezji Warszawskiej co roku bierze udział po około 150 osób.
Na zainteresowanych udziałem w rowerowej pielgrzymce Andrzej Lewczuk czeka pod numerem telefonu komórkowego 668 441 088.