Styczeń to tradycyjnie okres balów maturalnych, od których rozpoczyna się gorączkowe odliczanie dni do matury. W większości szkół studniówki odbędą się w sobotę poprzedzającą zimowe ferie.
U Czarniecczyków koszt balu wyceniony został
na 240 zł od pary. Ci, którym będzie towarzyszyć kolega lub koleżanka z klasy, zapłacą mniej.
Na wynajęcie lokalu zdecydowali się natomiast uczniowie Zespołu Szkół Budowlanych. Sale zarezerwowali w Domu Weselnym „Bartek”. – Wyliczyliśmy, że będzie dużo taniej – mówi Jan Siłuch, dyrektor placówki. – Uczniowie płacą 150 zł od pary. Poza tym komitet rodzicielski dołoży im do organizacji balu. W przeciwnym razie zabawa mogłaby się w ogóle nie odbyć. Nawet nasi nauczyciele, którzy uczestniczą w studniówce, również partycypują w jej kosztach.
Pan Marian, ojciec tegorocznego maturzysty, ucznia IV LO jest zadowolony, że studniówka jego syna odbywa się poza murami szkoły. – Płacimy po 250 zł, ale odpadnie nam wypożyczenie naczyń, przygotowanie menu i dekoracja sali.
Właściciele lokalu zapewnią również ochronę i bezpieczeństwo. Rodzice będą mogli zobaczyć, jak bawią się ich dzieci, a nie latać z talerzami pomiędzy stolikami czy stać całą noc przy garach. – Na pewno studniówka w murach szkoły ma swój niepowtarzalny urok – mówi Beata. – Z nią wiążą się przecież nasze szkolne wspomnienia. Znamy każdy kąt, ale warunki nie pozwalają na organizację balu w szkole.
Na studniówkowy bal do Chełma przyjadą również maturzyści z liceum w Rudzie Hucie. Ich rodzice już zarezerwowali lokal. O kosztach nie chcą mówić, ale obiecują, że nie będzie więcej niż 250 zł od pary.
Z kolei w LO w Siedliszczu bal odbędzie się w szkole. Uczestniczyć w nim będzie około 100 osób. Uczniowie już przygotowują dekorację sal. W tym roku zdecydowali, że ich studniówka odbędzie się w „kwiatowym ogrodzie”. (szer)