Stanisław J., choć jest właścicielem gospodarstwa rolnego, przez rok pobierał zasiłek dla bezrobotnych. W sumie prawie 7 tys. zł. Teraz przeciwko niemu toczy się postępowanie policyjne.
Henryk Marciniak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Chełmie, nie chce zdradzać, jak funkcjonariusze wpadli na trop naciągacza. - Liczy się efekt - mówi. Równocześnie dodaje, że spraw dotyczących wyłudzania zasiłków dla bezrobotnych przez rolników nie jest dużo. Około czterech, pięciu w ciągu roku.
Potwierdza to również Ewa Banaszuk-Celińska, kierownik działu rejestracji i świadczeń chełmskiego PUP. - W ostatnim półroczu mieliśmy trzy takie sprawy - mówi.
Dlaczego rolnicy oszukują? Wzywani na rozmowę tłumaczą się, że zrobili to z niewiedzy, a nie chęci zysku. Że nie uprawiają ziemi, bo wydzierżawili ją innym. - Dla nas nie ma to żadnego znaczenia - wyjaśnia Banaszuk-Celińska. - Jeżeli ktoś jest właścicielem powyżej 2 hektarów przeliczeniowych użytków rolnych, nie może być osoba bezrobotną. To samo dotyczy osób, które nie mają hektarów, ale uprawiają ziemię wydzierżawioną. Informujemy wszystkich, że takie przepisy obowiązują.
Stanisław J. natomiast "zapomniał” poinformować urząd o gruntach, które posiada na terenie innej gminy. Myślał, że skoro jest mieszkańcem miasta, o ziemię nikt nie będzie pytał. Przeliczył się. Mimo wszystko ma szczęście. PUP nie może żądać od niego zwrotu pieniędzy, bo sprawa, choć wypłynęła dopiero teraz, dotyczy roku 2001-2002. - Po trzech latach dochodzi do przedawnienia - tłumaczy kierownik. - Teraz wszystko w rękach policji i sądu. Być może nakaże on zwrot nieprawnie pobranych świadczeń.
Zdecydowanie więcej spraw dotyczy osób, które podjęły pracę (nawet na umowę-zlecenie) lub działalność gospodarczą, a nie zgłosiły tego faktu w urzędzie. Taki obowiązek mają też ci, którzy wyjeżdżają za granicę. Jeżeli przebywają tam dłużej niż miesiąc, również powinni o tym poinformować. Często o takich nieprawidłowościach urzędnicy dowiadują się z przesłanych do nich anonimów. - Sprawdzamy takie informacje - dodaje Banaszuk-Celińska. Gdy oszustwo zostanie wyłapane przed upływem przedawnienia, żądamy zwrotu niesłusznie wypłaconych świadczeń wraz z odsetkami.
Duże kłopoty czekają też jedną z mieszkanek Chełma, która sfałszowała decyzję przyznającą jej status osoby bezrobotnej. Za pomocą tego dokumentu chciała wyłudzić stypendium socjalne dla swojego dziecka.