Pan Mieczysław na rejestrację czekał od czwartej nad ranem. Udało się. Był 30. Pani Małgorzata odeszła z kwitkiem, bo przyszła dopiero o... szóstej i dla niej numerków już zabrakło.
– Ja jestem tu już siódmy raz i dopiero teraz udało mi się dostać numerek. A stoję od czwartej rano – mówi pan Mieczysław. – Gdyby nie to, że zależy mi na ubezpieczeniu, odpuściłbym sobie. Ale nie daj Boże jakiejś choroby, to musiałbym sam płacić za leczenie. A z czego? Skoro człowiek nie ma pracy.
Pani Janina numerku już nie dostała. – Przyszłam przed godz. 6 – mówi. – Będę czekała i cały dzień. A nuż urzędnicy zlitują się nade mną i przyjmą, choć nie udało mi się zarejestrować. Muszę załatwić wszystkie formalności w ciągu najbliższego tygodnia, bo inaczej zasiłek mi przepadnie.
W podobnej sytuacji jest również pani Katarzyna spod Dorohuska. – Chyba następnym razem będę koczowała tu całą noc – mówi. – Innej możliwości nie widzę. Pytałam urzędniczki, czy mogę zarejestrować się na następny dzień. Powiedziały, że mają wolne terminy dopiero w lutym. Mnie to nie urządza.
Ludzie czekają w kolejce i klną. Dlaczego przyjmują tylko 45 osób? – pytają. – Gdyby dali więcej urzędników do rejestracji, można by załatwić więcej spraw.
Dla pani Anny kolejki w pośredniaku to nie nowość. – Przychodzę tu już kolejny dzień – mówi. Ale nie miałam wcześniej szczęścia by się dostać. Zauważyłam natomiast, że ludzie tworzą społeczną listę. Utworzenie takiej listy i ja zaproponowałam, a inni na to przystali. Cóż z tego skoro dostało mi się od urzędniczki.
– To był bardzo dobry pomysł, bo przynajmniej nikt nie czeka tu na darmo – dodaje pan Marian. – Wiadomo, że przyjmą 45 osób i tyle czeka. – Inaczej mielibyśmy tu wolnoamerykankę. A urzędnikom wara od tego, jak my tu sobie radzimy. I niech nie zganiają na nas winy za te kolejki. Jakby choć raz postali na mrozie parę godzin, to nie wydawaliby takich opinii.
– To nieprawda, że przyjmujemy tylko 45 osób dziennie – mówi Ewa Jasińska, kierownik działu rejestracji. W ciągu ośmiu dni obsłużyliśmy 551 bezrobotnych. Owszem automat wydaje 45 numerków. Ale przychodzą również osoby, które zapisały się wcześniej lub takie, które nie mogą czekać z rejestracją, bo są na przykład chore i mają umówioną wizytę u lekarza.
Skąd więc kolejki? Tak jest na początku każdego roku. – tłumaczy kierownik. – Wielu osobom z końcem roku wygasły umowy o prace. Spora grupa potrzebuje od nas zaświadczeń niezbędnych przy ubieganiu się świadczenia socjalne. Ale główny powód jest taki, że od stycznia wzrosły zasiłki dla bezrobotnych z 563 zł do 717 zł. Ich wypłata następuje już po siedmiu dniach od rejestracji. Im później się ktoś zarejestruje otrzyma mniejszy zasiłek.