Mieszkaniec Suchawy (pow. włodawski) stracił panowanie nad motocyklem i wywrócił się. Z wypadku wyszedł ze złamanym obojczykiem. Na domiar złego okazało się, że zasiadł za kierownicą mając w organizmie 3 promile alkoholu. Jakby tego było mało, motocykl nie był jego.
Pirat drogowy musi się liczyć z jeszcze jednym zarzutem. Już wcześniej za jazdę po pijanemu sąd odebrał mu bowiem na trzy lata prawo kierowania pojazdami. Jako recydywiście grozi mu teraz kara więzienia do pięciu lat, surowa grzywna i zatrzymanie uprawnień do kierowania nawet na dziesięć lat.