Nie wiadomo, czy to chuligański wybryk, czy celowe działanie wymierzone w prezydenta. Faktem jest, że dziś między godz. 9.45 a 10 ktoś oblał auto Józefa Górnego żrącą substancją.
Wandal uszkodził skodę w taki sposób, że auto wymaga malowania w całości. Właściciel, wiceprezydent Górny mówi, że nie wie jeszcze ile będzie kosztowała naprawa. Dodaje jednak, ze samochód był ubezpieczony.
W związku z tym, że do zdarzenia doszło przy budynku administracji publicznej, a właścicielem jest funkcjonariusz publiczny, Józef Górny zwołał konferencję, podczas której wydał krótkie oświadczenie.
"Niewykluczone, ze dzisiejszy czyn wpisuje się w trwające od pewnego czasu pasmo nikczemnych metod prowadzenia walki politycznej poprzez intrygi, pomówienia, a nawet zastraszanie. Jeśli powyższe przypuszczenia okazałyby się słuszne, może to oznaczać, iż możemy mieć do czynienia z bardzo brutalną, wręcz przestępczymi metodami prowadzoną kampanię wyborczą do samorządu” – czytamy dalej w oświadczeniu.
O dewastacji auta została powiadomiona policja. A o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu, prokuratura.