Dorohusk. Studiujący w Polsce 19-letni Ukrainiec na własne życzenie będzie miał nie lada kłopoty. W czasie odprawy granicznej autokaru, którym podróżował, pies służbowy wskazał na jego bagaż.
– Użyty narkotester potwierdził podejrzenia celników – mówi Marcin Czajka z Izby Celnej w Białej Podlaskiej. – Za posiadanie narkotyku 19-latek odpowie przed polskim sądem. Grozi mu za to kara więzienia do trzech lat.
Student tłumaczył się, że kupił porcję "tytoniu relaksacyjnego" w Równem na Ukrainie. W kiosku z tytoniem i dopalaczami kosztowała 23 zł. Wyszło na to, że ten zakup będzie kosztował go o wiele więcej.