Chełm Jeszcze w piątkowe popołudnie światek chełmskiej polityki zeelektryzowała wiadomość, że nazajutrz na wspólnej konferencji prasowej wystąpią: Agata Fisz („Postaw na Chełm”), Józef Górny (PSL) i... Beata Mazurek (posłanka PiS).
Podczas tej konferencji ogłoszone miało zostać poparcie PiS i PSL dla kandydatury Agaty Fisz na prezydenta miasta. Do konferencji nie doszło, ale obie panie w towarzystwie Waldemara Kuśmierza, kandydata PiS na prezydenta miasta, jednak się spotkały.
Krzysztof Grabczuk od tygodni uparcie powtarza, że chełmskie PiS zawarło z lewicą porozumienie, którego celem jest jego zdyskredytowanie. – Proszę zwrócić uwagę,
że przez całą kampanię te ugrupowania ani razu nie wystąpiły przeciwko sobie – mówił w piątek.
Jednocześnie cytował premiera odrzucającego jakąkolwiek możliwość koalicji PiS–Lewica.
Do oficjalnej koalicji zapewne więc nie dojdzie. Lokalne PiS pozostawiło swoje decyzje w zawieszeniu. Poseł Tomasz Dudziński, pełnomocnik partii, w opublikowanym oświadczeniu napisał, że PiS swoje stanowisko w sprawie wyboru prezydenta Chełma ogłosi za kilka dni. – To nie przesądza wcale, że ich poparcia nie uzyskam – mówi Fisz. – Zwłaszcza że mamy z PiS wspólny cel. Chcemy odsunąć Grabczuka.
Czasu nie potrzebowało natomiast PSL. W sobotę porozumienie
o współpracy na rzecz wyboru Agaty Fisz podpisał Józef Górny, szef miejskich struktur partii. Nowo wybrani radni tego ugrupowania: Lucyna Dargiewicz i Artur Juszczak zaapelowali zaś do wyborców o głosowanie na kandydatkę lewicy. Podobne poparcie zadeklarowała także Lucyna Kozaczuk, niedawna kandydatka do prezydenckiego fotela z Samoobrony.
W tej sytuacji poparcie, jakiego udzielił Grabczukowi Ireneusz Wojtaszak, przegrany kandydat
LPR, środowisko Rodziny Radia Maryja i organizacje kombatanckie może się okazać niewystarczające. (rys)