- Choć byliśmy tam na czas, nie udało się dostać do mężczyzn, uwięzionych w drewnianym budynku - informuje Wiktor Furtak, kapitan z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. 50-letni syn i 70-letni ojciec najprawdopodobniej ponieśli śmierć na miejscu.
- Pomieszczenie spłonęło doszczętnie - mówi kpt. Wikotr Furtak. Na miejscu tragedii trwa dogaszanie ognia. Pracują tam 4 zastępy straży pożarnej.
Podczas burzy z soboty na niedzielę strażacy czterokrotnie wyjeżdżali do płonących budynków w pow. zamojskim, tomaszowskim, hrubieszowskim i biłgorajskim.