(fot. Jacek Barczyński)
Przez osiem lat mieszkańcy gminy Siedliszcze w dniu odbioru śmieci jedynie wystawiali je za bramę swoich posesji. Teraz muszą je wynosić do drogi publicznej. Problem mają szczególnie osoby starsze i mniej sprawne.
Niektórzy mieszkańcy do drogi mają 200, 300, a nawet więcej metrów. Nowe wymogi oczekiwania odbiorcy odpadów ich zaskoczyły.
- Wcześniej samochody podjeżdżały pod nasze domy i kierowcy zabierali worki ze śmieciami – mówi mieszkaniec Woli Korybutowej. Od domu do szosy ma 250 m. – Tymczasem w ostatnią środę samochód zatrzymał się na drodze naprzeciwko naszego domu, zatrąbił i pojechał dalej. Po śmieci wrócił dopiero po naszej telefonicznej interwencji w gminie.
-Ta nowa firma chce sobie podporządkować ludzi – dodaje żona naszego rozmówcy. – Najpierw przy kościele wywiesili kartkę z informacją, że worki należy wystawiać przy drodze. Po miesiącu taką informację dołączyli do dostarczonych nam pustych worków. Nie zgadzamy się na to i będziemy walczyć, aby firma zabierała odpady tak, jak ta, która robiła to wcześniej. Ktoś we wsi nawet zagroził, że jak znowu worki nie zostaną zabrane sprzed jego posesji, to osobiście zawiezie je pod Urząd Miasta w Siedliszczu.
Sprzed posesji Ewy i Tadeusza Szulców również z Woli Korybutowej firma zabrała worki z odpadami dopiero po stanowczej interwencji ich córki, mieszkającej w Chełmie. Pan Szulc ma 85 lat, a jego żona o trzy lata mniej.
- Ja już nie mogę chodzić, a mąż niedowidzi – skarży się pani Szulc. – Brak nam sił, by przenosić worki spod bramy pod drogę. A takich jak my jest w gminie znacznie więcej.
Hieronim Zonik, burmistrz Siedliszcza apeluje do mieszkańców, by powiadamiali go o przypadkach, kiedy firma nie odbierze odpadów. Zresztą sam też tego doświadczył.
- Ta firma przystępując do przetargu musiała wiedzieć, że zabudowa w naszej gminie jest w znacznym stopniu rozproszona – mówi Zonik. – Z warunków przetargu wynika, że mieszkańcy mają wystawiać worki za ogrodzenie posesji i bez względu na to, czy firmie się to podoba, czy nie, nie ma od tego odstępstwa.
Burmistrz Zonik zamierza przypomnieć przedsiębiorcy o jego obowiązkach. W najbliższy czwartek zaprasza też sołtysów, aby przekazać im, że odbiór śmieci ma przebiegać tak, jak w ciągu ostatnich ośmiu lat. Jeśli przedsiębiorca tego nie uszanuje, to będzie się musiał liczyć z finansowymi karami umownymi.
W gminie Siedliszcze w ramach 28 sołectw z 36 miejscowościami jest około 2 tys. posesji. Do znacznej części z nich z dróg publicznych prowadzą drogi prywatne. Jacek Barczyński