To okazały legwan zielony o wdzięcznym imieniu Berta. Ma pięć lat. Jeszcze do niedawna była maskotką jednego z chełmskich sklepów zoologicznych.
– W muzeum nie mieliśmy pieniędzy na podobne zakupy – mówi Anna Tarkowska z działu przyrody. –Z pomocą pospieszył nam zaprzyjaźniony z nami chełmski przedsiębiorca Waldemar Taurogiński.
To on zapłacił za legwana.
Berta ma do swojej dyspozycji całą przestronną gablotę z odpowiednią temperaturą i wilgotnością. Pracownice muzeum przynoszą swojej ulubienicy drobno pokrojone owoce i warzywa.
Zazwyczaj jest łagodna, ale zdarzało się już, że potrafiła swoich opiekunów uszczypnąć. Lepiej zatem mieć się przy niej na baczności.