Pracownicy administracji i obsługi chełmskich szkół od kilku dni zbierają podpisy pod listem otwartym do prezydenta miasta. Chcą zwrócić jego uwagę na ich dramatyczną sytuację płacową. Jeżeli list nie przyniesie efektów zapowiadają zaostrzenie swojego protestu.
Gryc nie ukrywa, że jeśli chełmski samorząd pozostanie głuchy na żądania blisko 600 pracowników niepedagogicznych, to zostaną podjęte bardziej drastyczne formy protestu. Przede wszystkim będą się domagać przywrócenia corocznej waloryzacji płac. Chociaż gwarantuje im to ustawa budżetowa, to od lat zarobki pozostają bez zmian. - Z mojej wiedzy wynika, że w większości miast w kraju płace pracowników niepedagogicznych są jednak waloryzowane - podkreśla Gryc - Dlaczego zatem nie dzieje się tak i w Chełmie?
Iwona Nakielska, dyrektor chełmskiego Biura Analiz i Finansowania Oświaty, Kultury i Sportu przyznaje, że przez długi czas waloryzacja nie obejmowała pracowników administracji i obsługi szkół. Jednak przywrócono ją w lipcu ubiegłego roku. - Do tej pory nie wszyscy otrzymali podwyżkę - mówi Nakielska. - W pierwszej kolejności dostali ją ci, którzy najmniej zarabiali. Właśnie po to, by zniwelować płacowe dysproporcje na porównywalnych stanowiskach.
Nakielska podkreśla, że waloryzacja płac prowadzona jest za pieniądze miasta. Zapytana o środki z ustawy budżetowej zwróciła uwagę, że przekazywane są one w ramach subwencji dla szkół, gdzie górą są nauczyciele.