Chełm aktywnie włączył się w pomoc powodzianom. Ale zbiórka wody spotkała się z zaskakującymi komentarzami niektórych internautów.
Prezydent Chełma Jakub Banaszek opisał całą sytuację w swoich mediach społecznościowych. Nazwał ją absurdem. Bowiem niektórzy zarzucają, że zbieranie wody jest niepotrzebne. "Na tę chwilę nie ma tam żadnych kłopotów z zakupem wody, mieszkańcy sobie robią zapasy kranówki, a od producentów jadą olbrzymie transporty"- to jeden z komentarzy internautów.
- Chyba bardziej żałosnej sytuacji nie widziałem, szczególnie w takim momencie, takiej sytuacji- czytamy z kolei w poście Banaszka.
Prezydent podkreśla, że woda jest kluczowym artykułem, o który apeluje Związek Miast Polskich w oficjalnych pismach, szczególnie w imieniu mniejszych, zalanych miejscowości. Dopiero w drugiej kolejności na liście potrzeb pojawiają się środki czystości, higieny osobistej oraz karma dla zwierząt.
- W związku z sytuacją powodziową, dochodzi także do skażenia wody na określonym terenie, a dostęp do bieżącej wody jest koniecznością. Dzienna ilość zapotrzebowania tego płynu to 2-3 litry na osobę - zaznacza z kolei Piotr Błaszczyk, szef wydziału polityki informacyjnej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.- Oprócz tego, że ta woda niesie ze sobą różne śmieci czy martwe zwierzęta, potencjalnie w tej wodzie mogą znajdować się niebezpieczne substancje chemiczne, które w kontakcie ze skórą mogą doprowadzić do skażenia organizmu.
RCB apeluje o korzystanie z wody butelkowanej. A tej brakuje na terenach dotkniętych powodzią, dlatego wszelkie darowizny w postaci wody są obecnie priorytetowe.
- Jeśli to tylko możliwe, prosimy państwa o przekazywanie butelkowanych wód na tereny objęte sytuacją powodziową- mówi rzecznik prasowy RCB.
Chełmski Hub Logistyczny, działający przy ul. Piotra Skargi w Chełmie, przyjmuje dary od godz. 8 do 19, do odwołania. Do tej pory zebrane środki trafiły już do Kłodzka, Głuchołaz, Nysy i Wałbrzycha.