Młoda kobieta przechodziła przez ulicę Pocztową. Gdy była na przejściu uderzył w nią rozpędzony samochód. Kobieta w ostatniej chwili zdążyła odepchnąć sprzed maski auta wózek z dzieckiem. Dla niej wypadek zakończył się tylko potłuczeniami.
Kierowca stracił prawo jazdy i czeka na sprawę w sądzie.
Mniej szczęścia miała 74-latka, którą wczoraj potrącił na ul. Młodowskiej jadący daewoo Zbigniew W. Ze złamaną nogą trafiła do szpitala. Kierowca tłumaczył się policjantom, że nikogo nie zauważył bo oślepiło go słońce. Tymczasem, jak ustalili funkcjonariusze, wjechał na przejście dla pieszych, gdy kobieta była już na środku ulicy.
Z policyjnych statystyk wynika, że w naszym mieście do potrąceń pieszych na pasach dochodzi bardzo często. Najniebezpieczniejsza pod tym względem jest ul. Armii Krajowej. Tylko w ostatnim kwartale ubiegłego roku na tamtejszych przejściach dla pieszych zostało potrąconych siedmiu przechodniów. Złą sławą cieszą się też ulice Lwowska, Młodowskiej czy pl. Gdański. Jeszcze niedawno do tej listy należałoby dodać także ul. Piłsudskiego. Jednak tam udało się opanować sytuację zwiększając liczbę policyjnych patroli. Czy w pozostałych, niebezpiecznych dla pieszych punktach także poprawi się sytuacja?
– Na Armii Krajowej zrobi się bezpieczniej, kiedy zostanie przebudowany wjazd na ulicę Lutosławskiego – wyjaśnia aspirant Mirosław Mrozowski z Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. – Zwróciliśmy się także do władz miasta z wnioskiem o wybudowanie wysepki na najdłuższym w mieście przejściu na pl. Gdańskim, w sąsiedztwie postoju taksówek.
Te działania nie rozwiążą wszystkich problemów. Do naszej redakcji telefonują Czytelnicy, którzy wskazują kolejne, niebezpieczne dla pieszych miejsca.
– Bardzo niebezpiecznie jest u zbiegu Hrubieszowskiej, Wiejskiej i Mościckiego – mówi mieszkaniec ulicy Hrubieszowskiej. – Kierowcy nic sobie nie robią z ograniczenia prędkości. Jadą setką i nie zwracają uwagi na przejścia dla pieszych. Trzeba dużo czasu i jeszcze więcej nerwów, żeby przejść bezpiecznie na drugą stronę ulicy.
Czytelnik sugeruje, że sytuację rozwiązałoby umieszczenie w tym punkcie kamery, która nie dość, że działałaby profilaktycznie, to jeszcze rejestrowała przewinienia kierowców. – Zwróciłem się w tej sprawie do policji – mówi. – Odpowiedzieli mi, że kamera w tym rejonie będzie, ale przy ul. Litewskiej. To bez sensu. Powinni ją umieścić tam, gdzie jest najbardziej potrzebna.
Młodszy inspektor Jacek Buczek, zastępca komendanta chełmskiej policji, potwierdza, że nowa kamera pojawi się właśnie przy Litewskiej. – Nie mamy wyboru. Monitoring w mieście jest dofinansowany z programu poprawy bezpieczeństwa transportowego. A to oznacza, że kamery powinny być umieszczone przy wjazdach i wyjazdach z miasta – tłumaczy Buczek i dodaje, że mimo wszystko udało się przeforsować umieszczenie kamer także w innych punktach.
– W dalszej kolejności pomyślimy i o ulicy Wiejskiej – mówi komendant. – Wiemy, że taka kamera bardzo by się tam przydała. W wyborze lokalizacji na pewno będziemy kierować się sygnałami mieszkańców.