Podczas ostatniej sesji radni podjęli trzy uchwały związane ze zmianami w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Wszystkie otwierają nowe możliwości inwestycyjne.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Zmiany w planie dotyczą rejonu ul. Batorego, fragmentu obszaru pomiędzy ulicami Rejowiecką a Włodawską oraz kolejnego, wyznaczonego ulicami Lubelską, Szpitalną i Rejowiecką.
– W ostatnim przypadku chodziło o wyłączenie na wniosek Wojskowej Agencji Mieszkaniowej z obszaru z terenów zamkniętych i przeznaczenie go pod wielorodzinną zabudowę mieszkaniową – mówi Jerzy Dobrowolski, p.o. dyrektor Wydziału Gospodarki Przestrzennej, Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta. – Agencja ma już gotowy projekt czterokondygnacyjnego budynku dla kadry chełmskiego garnizonu. Zmiana w planie umożliwia jego wybudowanie.
W rejonie ul. Batorego połowa terenu objętego zmianami planistycznymi należy do miejscowej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, a pozostała część do miasta.
– Projekt dla tego terenu stwarza przestrzeń przyjazną dla przyszłych mieszkańców – dodaje Dobrowolski. – Pomiędzy przyszłym kompleksem uczelnianym a planowaną przez nas zabudową wielorodzinną przewidziane są rozległe tereny zielone. Między innymi projekt wyklucza tam naziemne parkingi. Wszystkie mają być schowane pod ziemią. Jesteśmy otwarci na inwestorów.
Zmiana planu umożliwia władzom PWSZ powrót do idei wzniesienia przy ul. Batorego kompleksu dydaktycznego wraz z akademikami.
– Chodzi o budowę między innymi kliniki, będącej bazą kształcenia przyszłych studentów medycyny – mówi Arkadiusz Tofil, rektor PWSZ. – W nowej sytuacji mamy możliwość wznowić rozmowy z potencjalnymi partnerami w tym przedsięwzięciu oraz Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Jeśli chodzi o teren w rejonie ulic Rejowieckiej i Włodawskiej, to dyrektor Dobrowolski przyznaje, że zmiana w planie była potrzebna, aby można było w końcu naprawić błędy z przeszłości.
– Stawką jest uporządkowanie systemu komunikacyjnego i zaprowadzenie ładu urbanistycznego – wyjaśnia Dobrowolski. – W przeszłości łatwo było tam uzyskać działkę i pozwolenie na budowę. Niestety nie nadążały za tym inwestycje drogowe ani wszelkie inne przedsięwzięcia związane z zagospodarowaniem osiedlowej przestrzeni. Tamtejsi mieszkańcy oczekują teraz, abyśmy wszystko to naprawili.