Dzisiaj w nocy policjanci natknęli się na zataczającego się całą szerokości drogi pijanego mężczyznę. Kiedy kazali mu zejść na chodnik, usłyszeli: "bo co mi zrobisz”. Następnie 27-letni Sebastian T z Chełma obrzucił funkcjonariuszy stekiem najbardziej wulgarnych wyzwisk.
Zaproponował funkcjonariuszom, że im zapłaci, jeśli zapomną o sprawie i go wypuszczą. A kiedy ci odmówili, znowu obrzucił ich wyzwiskami i groźbami, nawet zabójstwa.
Sebastianowi T. przyszło wytrzeźwieć w policyjnym areszcie. O jego najbliższej przyszłości zadecyduje prokurator.
Za próbę wręczenia łapówki, znieważenie policjantów oraz wpływanie groźbą na ich służbowe postępowanie grozi mu do 10 lat więzienia.