Polska spółka PD Co z kapitałem australijskim chce w rejonie Chełma wybudować kopalnię węgla kamiennego. W regionie przybędzie nawet kilkanaście tysięcy nowych miejsc pracy
W rachubę wchodzą takie gminy jak Wierzbica, Siedliszcze, Cyców. W oparciu o dotychczasowe badania wiadomo już, że bilansowe zasoby węgla na terenie, na którym działa spółka sięgają 1,6 mld ton. Około 160 mln ton zostało udokumentowanych w kategorii odpowiadającej zasobom przemysłowym. Prezes spółki PD Co Janusz Jakimowicz uważa, że dalsze badania pozwolą podwyższyć tę wartość do 300 mln ton.
Szczególną wartość ma dokładnie już zlokalizowany pokład węgla półkoksującego o międzynarodowym standardzie jakościowym. Taki węgiel z uwagi na niedobór własnego surowca Polska i inne kraje Unii Europejskiej importują.
- Prace przy budowie kopalni mogą rozpocząć się już dwa, trzy lata po uzyskaniu przez nas koncesji wydobywczej - dodaje prezes. - Na tym etapie zatrudnienie znajdzie ok. 1,7 tys. osób. Pracę w sektorach usług towarzyszących może znaleźć ok. 9 tys. osób.
Krzysztof Grabczuk, wicemarszałek województwa lubelskiego zapewnia, że wojewódzki samorząd na każdym etapie będzie wspierał poczynania spółki. - Sposobem na to są m.in. projekty unijne - mówi wicemarszałek Grabczuk.
Swoją kopalnię w rejonie Siedliszcza, Zawadówki i obu Rejowców chce wybudować także katowicka Kampania Węglowa. Zdaniem jej prezesa Mirosława Tarasa jest realna szansa, że planowana kopalnia "Chełm” w obrębie złoża "Pawłów” zacznie wydobywać surowiec już za siedem lat. Spodziewane wydobycie to 20 tys. ton na dobę, czyli 5 mln ton w skali roku.
- To przez Boga stworzone miejsce dla kogoś takiego, jak górnicy - powiedział prezes Taras charakteryzując region chełmski podczas niedawnego spotkania z samorządowcami i dziennikarzami. Kampania Węglowa i spółka PD Co. są przekonani, że wydobywanie węgla w naszym regionie będzie o wiele tańsze niż na Śląsku.