Jakub Banaszek, nowo wybrany prezydent Chełma, jak dotąd nie zwolnił jeszcze żadnego z dyrektorów wydziałów. Rozstał się jedynie z dotychczasową skarbnik i wiceprezydentem Józefem Górnym. Są jednak tacy, którzy odeszli z miejskich stanowisk z własnej inicjatywy.
Jako pierwszy pracę porzucił Marcin Wójcik, w urzędzie kierownik Biura Informatyki, między innymi odpowiedzialny za wdrożenie wartego prawie 6 mln zł projektu e-usług. Wypowiedzenie złożył już 3 grudnia, licząc na rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron. Prezydent nie wyraził na to zgody i do końca oczekiwał, że Wójcik wróci do pracy. Ten jednak ostatecznie ją porzucił, co ze strony urzędu zostało przypieczętowane zwolnieniem dyscyplinarnym. W efekcie losy projektu stanęły pod znakiem zapytania. Ewentualna rezygnacja z tego przedsięwzięcia przełożyłaby się na karę umowną w wysokości ponad pół miliona złotych.
– Chełm nie może sobie na to pozwolić – powiedział nam przed tygodniem Banaszek. – Zrobimy wszystko, aby projekt został zrealizowany w terminie i na miarę naszych potrzeb. To z kolei wymaga dodatkowych prac dokumentacyjnych. Również przewidziany sprzęt nie spełnia naszych obecnych oczekiwań.
Na miejsce Wójcika prezydent wyznaczył jednego z jego dotychczasowych podwładnych. Chodziło bowiem o osobę już zaznajomioną z projektem. Ponadto samo biuro ma wzmocnić jeszcze jeden pracownik z odpowiednim doświadczeniem w zakresie informatyki.
Obejmując stanowisko prezydent Banaszek zapowiedział przeprowadzenie audytów tak w urzędzie, miejskich spółkach, jak i wszystkich pozostałych instytucjach podległych miastu. Problem w tym, że wyspecjalizowane w tym zakresie firmy należy wyłonić drogą przetargu i miasto najpierw musi wygospodarować na ten cel pieniądze. Dlatego też pierwszą kontrolę, na początek Przedsiębiorstwa Usług Mieszkaniowych, ma przeprowadzić troje miejskich urzędników. Ledwo ta kontrola się rozpoczęła, gdy Marian Tywoniuk, prezes PUM, po 12 latach pracy zrezygnował z zarządzania tą miejską spółką.
– Trwają rozmowy w sprawie powołania na prezesa spółki jednego z wieloletnich pracowników przedsiębiorstwa – powiedział podczas ostatniej konferencji prasowej Artur Juszczak, jeden z dwóch zastępców prezydenta miasta.
Sprawa obsady stanowiska prezesa PUM jest o tyle pilna, że spółka w swoim zarządzie i administracji ma 216 budynków, w tym 103 należące do wspólnot mieszkaniowych.
Z zarządzania inną miejską spółką, jaką jest Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, w trybie natychmiastowym zrezygnował także jej prezes Sebastian Łukowiec. Pytany o tę niespodziewaną decyzję odpowiadał, że „jego czas dobiegł końca, więc postanowił dać nowemu pracodawcy wolną rękę w dobraniu współpracowników i polityki firmy”. Sam Banaszek Łukowca nie zamierzał odwoływać, natomiast jego decyzję ostatecznie zaakceptował.
Następca Łukowca stanie m.in. przed wyzwaniem wyjścia z finansowego dołka: strata spółki przekroczyła 1,5 mln zł.
Niewykluczone, że chełmianie o kolejnych ruchach kadrowych dowiedzą się już 17 grudnia, czyli podczas najbliższej sesji Rady Miasta. Prezydent obiecał bowiem przedstawić nowy schemat organizacyjny UM. Na razie wiadomo tyle, że w miejsce wydziałów powstaną departamenty, z których każdy wchłonie 2-3 wydziały.